Do spotkania nasi piłkarze musieli przystąpić bez kilku podstawowych zawodników m.in. czołowego strzelca Marcina Ziemczyka i podstawowego bramkarza Michała Pyskło. Mimo to grali bardzo ambitnie, a zarazem skutecznie i po pierwszej połowie spotkania prowadzili 17:13.
Po zmianie stron Trójka poszła jeszcze za ciosem i prowadziła już nawet 20:14. Niestety coś w tej dobrze funkcjonującej machinie się zacięło i to gospodarze zaczęli odrabiać straty i w przeciągu trzynastu minut zdobyli dziewięć bramek, dając naszym zawodnikom zdobyć jedynie dwie. Końcówka meczu była lepsza w wykonaniu Włókniarza, który wygrał 31:29 i zdobył dwa cenne punkty.
Trójka straciła czwartą pozycję w lidze, a może polecieć jeszcze w dół po rozegranych meczach 6. kolejki w sobotę, 12 listopada. Mecz naszych szczypiornistów rozegrany był bowiem awansem.
- Szkoda tej porażki, bo przez 45 minut tego meczu to my byliśmy zespołem lepszym i zdecydowanie bliżej zwycięstwa - mówił po spotkaniu prezes Trójki Norbert Kolanowski. - Coś się jednak w naszej grze zacięło i nie potrafiliśmy wrócić do normalnej, skutecznej gry.
Włókniarz Konstantynów Łódzki - UMKS Trójka Ostrołęka 31:29 (13:17)
Trójka: Brodzik, Kozłowski - Wiśniewski 1, Żebrowski 6, Obidziński 6, Brzozowy 0, Kraszewski 0, Zieliński 0, Ścibek 6, Niećko 10, M. Kiwak 0, Kolanowski 0, Gawkowski 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?