4 z 13
Poprzednie
Następne
To nie żart! Policja naprawdę prowadziła takie sprawy [zdjęcia]
Najpierw pożyczył sobie auto bez wiedzy właściciela, potem siadł za kierownicę po kilku głębszych. Ściął znak drogowy i wjechał do rowu, a potem, jak gdyby nigdy nic, odstawił wóz na podwórko.
Właściciel pojazdu następnego dnia przecierał oczy ze zdumienia i zgłosił sprawę na policję. Ta szybko namierzyła 21-latka.
Działo się to w Człuchowie w 2009 roku.