Ton grze ostrowskiego zespołu nadał lider Piotr Barszcz, który wierzy w zdecydowanie lepsze wyniki swojej drużyny.
- Do ostatniego momentu walczyliśmy o awans do fazy play-off i mieliśmy duże szanse - podkreśla Piotr Barszcz. - W naszej grze widać wyraźny progres w porównaniu do minionego sezonu. W kadrze nastąpiły zmiany, przyszli nowi zawodnicy, którzy sporo wnieśli do naszej gry. Mam nadzieję, że zarząd klubu postara się, aby jeszcze wzmocnić zespół, który będzie mógł walczyć o wyższe cele.
W przyszłym sezonie w składzie ostrowskiego zespołu może zabraknąć drugi z zawodników z Ostrołęki - Łukasza Ryfy.
- Myślę, że Łukasz Ryfa jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji - stwierdza Piotr Barszcz. - Rywalizacja o miejsce w składzie sprawia, że poziom gry wszystkich zawodników się podnosi.
Piotr Barszcz w poprzednich latach był liderem klasyfikacji strzelców, ale początek obecnego sezonu nie był tak udany. Spowodowane to było poważną kontuzją po której czołowy zawodnik Sokoła wracał do kontuzji. Drugą przyczyną była zmiana pozycji i nieco inne zadania na boisku.
- W tym sezonie występowałem na pozycji gracza obwodowego i miałem za zdanie bardziej rzucać z pół dystansu - mówi Piotr Barszcz. - Miałem mniej wejść pod kosz, ale było to spowodowane również tym, że po kontuzji nie chciałem nadwyrężać nogi. Na początku sezonu nie byłem w pełni sprawny i nie chciałem ryzykować kolejnego urazu.
W roli lidera Piotra Barszcza starał się momentami odciążyć Michał Wojtyński, który bardzo dużo punktował i obok ostrołęczanina był kluczowym zawodnikiem Sokoła.
- Tak, to prawda, z Michałem Wojtyńskim byliśmy równorzędnymi zawodnikami, liderami zespołu - przyznaje Piotr Barszcz.
Cały artykuł tylko w kolejnym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego - wydanie ostrowskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?