Czterech z sześciu zatrzymanych w kwietniu mężczyzn, od tamtej pory przebywa w areszcie. Dwóch sąd nie zdecydował się aresztować. Owi mężczyźni to: Andrzej P., Adam K., Marcin Z., Daniel D., Kamil G. i Tomasz P. Dwaj ostatni są tymi, którzy nie trafili za kratki.
Całej szóstce prokuratura postawiła zarzut pobicia. Ale to nie wszystko. W akcie oskarżenia są także zarzuty ciężkiego uszkodzenia ciałą, zniszczenia mienia i nielegalnego posiadania broni. Wszystkie są zagrożone karą powyżej 5 lat więzienia. Najcięższe - karą do 10 lat.
Akt oskarżenia obejmuje kilka czynów, które mają jeden wspólny mianownik. To słynne swego czasu w Ostrołęce "zamachy na Bereta". Andrzej B., bo o nim mowa, znana postać ostrołęckiego półświatka, był w 2007 roku pobity. Poza tym strzelano do niego, zniszczono mu samochód i próbowano podpalić lokal, który prowadził.
O tym czy czwórka aresztowanych mężczyzn pozostanie za kratkami zdecyduje teraz ostrołęcki sąd. Decyzja o tym, czy pozostaną w areszcie, czy też będą odpowiadać przed sądem z wolnej stopy zapadnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?