Marek Barbasiewicz, znany aktor wyznał, że jest gejem. Obawiał się, że decyzja wpłynie na jego karierę i dalszy dobór ról. Przecież całe życie był przecież znany z ról amantów ("Lubię nietoperze") i wszelkiego rodzaju łotrów. Jak mówi dziennikarzom Super Expressu, uwielbia grać czarne charaktery. Za swoją najlepszą rolę uważa zagranie człowieka Stawskiego w filmie "Zabij mnie, glino".
Do wyznania został niejako zmuszony. Oskarżono go o przetrzymywanie i molestowanie nastolatki. Jak okazało się później, dziewczyna wymyśliła tę historię, aby usprawiedliwić swoją ucieczkę z domu. Aktor miał już jednak dość prasowych doniesień i udzielił wywiadu pisarce, Marii Nurowskiej. Rozmowa została opublikowana w 1992 roku.
Jak mówi dziś, nigdy nie spotkał się z niechęcią czy niezrozumieniem ze strony środowiska aktorskiego. Przyznaje jednak, że coming-out uderzył w jego rodzinę. On sam, jak mówi, poczuł się świetnie. Sklejony ze sobą, szczery, niezmuszony do ciągłych przemilczeń.
Marek Barbasiewicz jest znany z ról powściągliwych i opanowanych, oscylujących pomiędzy przeciwieństwami. Przez całe lata osiemdziesiąte towarzyszyła mu sława jednego z najmilej widzianych amantów charakterystycznych polskiego kina. Do jego najważniejszych filmowych ról należy postać psychiatry Rudolfa Junga, który poślubia wampirzycę w makabrycznym filmie "Lubię nietoperze".
Grał też w sensacyjnym filmie Jacka Bromskiego "Zabij mnie glino", "Schodami w górę, schodami w dół" Andrzeja Domalika, "Mów mi Rockefeller" i "Goodbye Rockefeller" Waldemara Szarka.
Publiczności jest też znany z roli sekretarza Sawczuka w filmie "Psy 2 - Ostatnia krew". Zagrał też w filmie "Och, Karol 2", który od niedawna jest na ekranach kin.
Źródło: Gazeta Współczesna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?