Wargulewski oskarżył Popielarza, że ten pożyczył od niego na kampanię wyborczą 50 tys. zł. I nie oddał. Popielarz z kolei twierdzi, że to pomówienie.
Pisaliśmy o tym obszernie kilka tygodni temu w tekście "Biznesmen oskarża polityka" (TO 22). Przypomnijmy w skrócie. Temat ujrzał światło dzienne za sprawą pisma, które Roman Wargulewski wysłał do Julii Pitery, sekretarza stanu w kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Mariusz Popielarz zareagował pismo Wargulewskiego… zawiadomieniem o popełnieniu przez niego przestępstwa. Według polityka PO, Wargulewski, wysyłając pismo do Pitery dopuścił się dwóch przestępstw: znieważenia funkcjonariusza publicznego i "fałszywego oskarżenia przed organami powoływanymi do ścigania przestępstw".
W obu przypadkach prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania.
W uzasadnieniu odmowy wszczęcia postępowania przeciw Romanowi Wargulewskiemu "z urzędu", prokuratura zwraca uwagę, że Mariusz Popielarz może dochodzić swoich praw na drodze prywatnej. I tak się stało.
- Złożyłem już pozew przeciwko panu Wargulewskiemu w sądzie cywilnym, a także prywatny akt oskarżenia o zniesławienie w sądzie karnym - powiedział nam Mariusz Popielarz.
Więcej o tej sprawie w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?