- Narew miała tak naprawdę jedną dobrą sytuację strzelecką, kiedy to w sytuacji sam na sam ze mną znalazł się Piotr Strzeżysz - mówi Sebastian Szczechowiak. - Uderzył mocno, ale wprost we mnie, dlatego bez problemów obroniłem ten strzał. W drugiej odsłonie meczu strzały ostrołęckiej Narwi nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Okazje strzeleckie miał Piotr Kubat, ale uderzał lekko w środek bramki, a takie strzały obroniłby nawet junior. Cieszę się z remisu, który jest dla nas dobrym wynikiem. My te spotkanie mogliśmy wygrać, ale nie musieliśmy. Na Narwi ciążyła presja, której nie wytrzymała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?