Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach się bawić

Jarosław Sender
Stan części z ostrołęckich placów zabaw pozostawia wiele do życzenia. Na szczęście, ma być lepiej

Często brudne i zaniedbane, z zepsutymi zabawkami, nie ogrodzone - ostrołęckie place zabaw pozostawiają wciąż wiele do życzenia. A takich, które mają nowe, ciekawe i bezpieczne urządzenia do zabaw dla dzieci, jak np. plac zabaw w parku, jest zdecydowanie za mało. Takie opinie słyszeliśmy od rodziców i dzieci, gdy zbieraliśmy materiał do rankingu ostrołęckich placów.

Place zabaw ocenialiśmy wg tych samych kryteriów - stan zabawek, ich liczba i atrakcyjność dla dzieci, wielkość placu i bezpieczeństwo dzieci.

Numer 1. Naszym zdaniem, w rankingu ostrołęckich placów zabaw, prowadzi plac w parku. Popołudniami okupowany wręcz przez najmłodszych. Rodzice nie muszą się tam martwić, że zabraknie dla ich dziecka miejsca do zabawy.

- Nie wiem czy jest lepsze miejsce dla dzieci w Ostrołęce. Jest tu mnóstwo atrakcji, jednak dobrze by było, gdyby plac był ogrodzony. Gdy dzieci chowają się za krzakami, włos się rodzicom na głowie jeży czy przypadkiem nie wybiegły na ulicę. Zabawki są w dobrym stanie, więc na pewno jest bezpiecznie - mówi.

Na plac przychodzą nie tylko mieszkańcy sąsiednich osiedli, ale też rodzice z dziećmi z całego miasta.

Numer 2. Z drugiego miejsca dumni mogą być mieszkańcy osiedla Dzieci Polskich. Plac zabaw jest duży, ma sporo urządzeń dla dzieci i jest zadbany. Zabawki są sprawne i estetycznie wyglądają. Jedyną wadą jest tu brak ogrodzenia.

- Co prawda plac nie jest zaraz przy ulicy, jednak wałęsające się tu koty lub psy mogą być zagrożeniem dla bawiących się maluchów - twierdzi pani Grażyna, mieszkanka osiedla. - Zauważyłam, że na ostrołęckich placach zabaw utrudnieniem jest to, że w razie jakiegoś wypadku, nie ma dobrego dojazdu dla karetek.

Numer 3. Na pochwałę zasługuje również plac przy ulicy Krzywickiego na osiedlu Centrum. Mieszkańcy dbają o niego sami, malują ławki, porządkują i pilnują, żeby zamykać wejścia na plac.

- Jest tu czysto i porządnie, zabaw¬ki nie są zepsute ani obdrapane. Plac jest odgrodzony od zwierząt, a piasek w piaskownicy regularnie wymieniany. To wszystko zasługa mieszkańców - chwali pani Helena, która mieszka obok w domku jednorodzin¬nym. - Lubię tu przychodzić, jest ładnie i przyjemnie. A dzieciaki nie nudzą się, ani nie narzekają na ilość zabawek. Jest karuzela, zjeżdżalnia, huśtawki, piaskownica i koniki - wylicza.

Numer 4. Plac na osiedlu Leśnym, pomimo niewielkich rozmiarów, wzbudza zadowolenie mieszkańców. Są tu huśtawki, zjeżdżalnia, kolorowe zabaw¬ki na sprężynach, ławki, piaskownica. Dla trochę starszych jest boisko do piłki nożnej, kosza, siatkówki oraz stół do ping-ponga. Niedawno postawiono urządzania do ćwiczeń na świeżym powietrzu, więc rodzice, w czasie gdy ich dzieci w najlepsze się bawią, nie muszą się nudzić na ławce.

- Plac znajduje się w ładnej okolicy. Zabawek może nie ma tu dużo, ale maluchów też nie jest tak wiele. Przydałaby się jeszcze jakaś karuzela. Bardzo podoba mi się ten ogrodzony staw z ławeczkami, gdzie można przyjść i odpocząć po całym dniu - mówi jedna z mieszkanek osiedla. - No może kilka zabawek dla najmłodszych powinno być odgrodzonych od boiska - dodaje.

Numer 5. Na osiedlu Centrum miejscem często odwiedzanym przez dzieci, jest plac przy ulicy Sikorskiego. Duży, ale tylko piaskownica została ogrodzona. Jego zwolenniczką jest pani Tadeusza, która przychodzi tu od 15 lat, najpierw ze swoimi dziećmi, teraz z wnukami.

- Zaraz obok jest przedszkole i przychodzi tu bardzo dużo dzieci. Powinno być więcej huśtawek, zjeżdżalni, ławek i innych urządzeń. Przychodzą tu również rodziny z domów jednorodzinnych, więc dla wszystkich powinno znaleźć się miejsce. Bardzo tu fajnie, jednak policja mogłaby częściej tu zaglądać, bo bywają noce, że nie da się spać przez urzędujących na placu chuliganów. Zniszczyli już stoliki, śmietniki i huśtawki. Zmniejszono niedawno piaskownicę, dla spółdzielni to lepiej, bo nie trzeba przywozić tyle piachu, ale maluchy na tym ucierpiały. No i zjeżdżalnia na placu jest niebezpieczna, parę lat temu mała dziewczynka połamała sobie na niej nogi - opowiada pani Tadeusza.

Numer 6. Już nie tak różowo sytuacja przedstawia się w innych częściach miasta. Plac zabaw przy ulicy Gorba¬towa, zdaniem pani Krystyny i pani Anny, nie nadaje się do użytku.

- Tu nie ma zabawek dla maluchów. Starsze dzieci już nie chcą bawić się na placach, wolą grać w piłkę. Dla małych dzieci jest tu niebezpiecznie, mogą spaść z tych drabinek - skarżą się. - Wszystko było malowane i ogradzane w tamtym roku, ale co z tego, jeśli brakuje atrakcji dla najmłodszych, huśtawek, karuzeli czy zjeżdżalni. A na osiedlu to jedyny plac.

Numer 7. Uznania pani Krystyny i pani Anny nie zdobył też plac przy ulicy Goworowskiej. Jak same mówią: - Jest pełno szkieł, niedopałków i śmieci. Wolimy już zostać na tym małym placu u nas.

Jednak inne zdanie ma pani Katarzyna, która mieszka w okolicy.

- Plac jest mały, ale bezpieczny. Zadbany, dużo dzieci tam przychodzi, szczególnie wieczorami. Powinno się go bardziej rozbudować - twierdzi.

Numer 8. Plac przy ulicy Grota--Roweckiego też nie do końca podo¬ba się ostrołęczanom. Teren jest źle zagospodarowany, dużo wolnej przestrzeni, a zabawek bardzo mało. Ławek dla rodziców również. Potwierdza to pani Katarzyna.

- Dziś jestem tu pierwszy raz i nie bardzo mi się podoba. Szkoda, że nie ma żadnych huśtawek, ani ogrodzenia. Przydałoby się też odmalować wszystko po zimie - mówi.

Numer 9. W śródmieściu place zabaw są małe albo bardzo małe. Często też z niewielką liczbą zabawek. Mieszkańcy skarżą się na ich stan.

- Place zabaw dla dzieci w okolicy są zaniedbane. Jest brudno i leży pełno szkieł - mówi nam pani Katarzyna, spotkana na placu przy ulicy Starosty Kosa. - Na tym placu akurat nie widać, żeby zabawki się zarywały, ale powinny być specjalne zabezpieczenia dla małych dzieci. Są tu też dwie piaskownice, z czego jedna betonowa, do której ja sama mogę wpaść po łydki. Ogólnie zabawek powinno być więcej - zauważa.

Numer 10. Ostatnie miejsce w naszym rankingu zajmuje plac przy ulicy Partyzantów w Wojciechowicach. Już z daleka można usłyszeć, że w okolicy jest plac zabaw - huśtawki skrzypią niemiłosiernie. Mieszkańcy chcą nowego miejsca do zabaw.

- Tu jest tragicznie, a stare rupiecie nikogo już nie rajcują - skarży się pani Ania. - Przydałyby się nowe atrakcje. Obecne może i są bezpieczne, ale nikt się nimi nie interesuje. A piasek w piaskownicy jest nie wymieniany i nie zakrywany przed psami. Natomiast plac, który powstał w pobliżu, jest cały na słońcu, nie da się tam długo wytrzymać - mówi.

Mamy dobrą informację dla rodziców, którzy spędzają ze swoimi dziećmi dużo czasu na placach zabaw. Ostrołęcka Spółdzielnia Mieszkaniowa zapowiedziała, że ogrodzi place zabaw na swoich osiedlach. Miasto natomiast ogłosiło przetarg na urządzenie placów zabaw przy szkołach podstawowych nr 2 i 6. Wkrótce też pojawi się więcej zabawek na placu w parku, który zostanie przebudowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki