Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokolnik pokochał kaczkę. To była miłość od pierwszego wejrzenia (zdjęcia)

Alina Melnicka
Wzbudza zdziwienie, wesołość i zaciekawienie gdy drepcze na swoich krótkich nóżkach za mężczyzną w czapce i kąpielówkach…
Sokolnik pokochał kaczkę. To była miłość od pierwszego wejrzenia (zdjęcia)

Czasem przyspieszy ponaglona jego wzrokiem. Wchodzą do rzeki. Gdy mężczyzna pływa, ona trzyma się blisko. Kołysze się lekko na wodzie, unoszona przez falę. Z daleka wygląda jak plastikowa zabawka. Od czasu do czasu zanurkuje, ale natychmiast wyłania się na powierzchnię i sprawdza czy jej opiekun jest w pobliżu. Po kąpieli wracają na swoje miejsce w ustalonym porządku, najpierw on, za nim ona. Gdy mężczyzna kładzie się na kocu w cieniu wielkiego drzewa ona zatacza niewielki łuk, otrzepuje z siebie wodę, potem siada dwa kroki obok i trwa tak do następnej kąpieli.
- To jakaś kaczka dziwaczka - zagaduję. - Nie, to Tracz nurogęś, rzadko spotykany w naszych stronach gatunek ptaka wodnego z rodziny kaczkowatych - wyjaśnia Jacek Smoczyński z Szelkowa Nowego, znany sokolnik, członek Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

Zagubione pisklę
- Łączy was silny związek, jak się poznaliście? - pytam żartobliwie. - To miłość od pierwszego wejrzenia, a poznaliśmy się w niezwykle emocjonujących okolicznościach - pan Jacek podchwytuje mój ton i z dużą ekspresją opowiada jak znalazł pływające po rzece zagubione pisklę, poszukujące i nawołujące matkę oraz rodzinne stado.
- Ważyło nie mniej niż 30 gramów i było ogromnie zestresowane. Ja nie mniej, bowiem zmagały się dwie moje natury, z których jedna - silnego mężczyzny - podpowiadała, żeby zostawić pisklę i nie ingerować w środowisko, druga zaś bardziej romantyczna, opiekuńcza kazała mi zabrać pisklę ze sobą, bo było już mocno wychłodzone i głodne. Odczekałem jeszcze jakiś czas z nadzieją,, że pojawi się matka. W końcu zabrałem pisklę do domu, ratując je przed drapieżnikami, których wiele jest na Orzycu. A ono szybko się zaaklimatyzowało i najwyraźniej uznało mnie za swojego krewniaka, stąd ten bliski związek.

Więcej na ten temat przeczytasz już w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Sokolnik pokochał kaczkę. To była miłość od pierwszego wejrzenia (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki