Się będzie budowało

Mimo silnego mrozu, radni w komplecie stawili się 17 grudnia na sesji Rady Powiatu. Miała być wyjątkowa. Po pierwsze: do uchwalenia był budżet na 2010 roku, a po drugie: finałem sesji miało być spotkanie opłatkowe. I budżet, i spotkanie ostatnie w tej kadencji.

Do tej pory radni powiatu zachowywali dużą ostrożność przy zaciąganiu kredytów. Dlatego założenia do budżetu na 2010 rok - nie da się ukryć, że jest to rok wyborczy - niejednego skłaniały do zadumy. Zaplanowane dochody to ponad 88 mln zł (o 27 mln zł więcej niż dochody tegoroczne), a wydatki - 103,5 mln zł (o prawie 40 mln zł wyższe od tegorocznych!).

Wśród wydatków dominują inwestycyjne - aż 59 mln zł, więcej niż przez pierwsze 3 lata tej kadencji. Powiat jednak ma przeznaczyć na nie tylko 5,6 mln zł ze swoich dochodów, 16 mln zł pochodzić ma z zaplanowanego kredytu, a 8,5 mln zł mają dać gminy, które w połowie finansują budowę dróg powiatowych. Powiat liczy, że na inwestycje zdobędzie też 23 mln zł ze środków unijnych.

- Planowany budżet jest duży, a nawet można powiedzieć, że rozdęty - przyznał starosta Zbigniew Kamiński. - Ma to jednak swoje uzasadnienie, bo mamy duże szanse na znaczne środki unijne.

Zaniepokojenie radnych wzbudzał szczególnie wysoki kredyt, jaki powiat ma zaciągnąć. Starosta uspokajał, że nawet jeśli powiat go weźmie, to zadłużenie stanowić będzie 20 proc. dochodów (a dopuszcza się do 60 proc.).

W dyskusji głos zabierali przede wszystkim radni z opozycji. Wyrażali wątpliwość, czy zadłużanie powiatu ma sens, a niektórzy dopominali się o inwestycje dla swoich gmin. Były nawet próby licytacji, kto w przeszłości załatwił więcej inwestycji dla swojej gminy.

W głosowaniu 16 radnych głosowało za przyjęciem budżetu (w tym 3 radnych opozycyjnego PiS), a 3 wstrzymało się od głosu. Starosta Kamiński nie krył zadowolenia, bo jeszcze nigdy w tej kadencji budżet nie uzyskał tak wysokiego poparcia.

Przed świętami odbyła się także budżetowa sesja Rady Miasta w Ostrowi Mazowieckiej. Napiszemy o tym za tydzień.