Do egzaminu przystępowało ponad 50 karateków - głównie z Japonii, pozytywnie zaliczyło test 40 z nich. Sensei Marian zdał na II dan (drugi stopień mistrzowski, czarnego pasa) największej organizacji karate kontaktowego na świecie. Na co dzień uczy karate ok 200 osób od 4. do 58. roku życia w kilku miejscowościach.
- Od kilku miesięcy przygotowywałem się bardzo intensywnie do tego testu, bardzo mocno mnie wspierali: sensei Artur Prusiński IV dan i sempai Wojciech Domański I kyu, którzy widzieli moje zaangażowanie w trening. Taki egzamin w kolebce karate, w Japonii jest marzeniem każdego karateki. Egzamin obejmował część techniczną (test sprawnościowy, techniki pojedyncze, kombinacje, układy i walki pełno kontaktowe). Było ciężko, a nawet bardzo ciężko, otuchy dodawał mi fakt, że cały klub trzymał kciuki. Podjąłem to wyzwanie, ażeby jeszcze bardziej zmobilizować do intensywnego treningu ćwiczących w naszym klubie MKKK SHINKYOKUSHIN, który prowadzimy wspólnie z sensei Arturem Prusińskim i wspaniałą kadra instruktorską (sempai: Kingą, Wojciechem, Radkiem, Grzegorzem, Luizą) i asystentami (Pawłem, Włodkiem, Krzysztofem). Każdy może wyznaczyć sobie cel i powoli, małymi kroczkami do niego dążyć, obojętnie czy ćwiczy w dużym ośrodku czy w małej miejscowości. Nie zrażaj się porażkami, takie doświadczenie ma cię wzmocnić. Zawsze przypominam swoim uczniom, że gdy na początku mojej drogi w karate nie zdałem trzeciego egzaminu, było mi bardzo przykro. Moi koledzy zdali, a ja nie, ale ćwiczyłem dalej – komentuje Marian Zając.
I dodaje:
- Pozdrawiam oczywiście sympatyków MKKK Shinkyokushin, w szczególności osoby, które mocno mnie dopingowały, ale przede wszystkim mojego pierwszego instruktora - sempai Piotra Liżewskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?