Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd uznał, że uchwała rady gminy traktuje obywateli nierówno

M.Uścińska
archiwum
Wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił część uchwały rady gminy Ostrów Mazowiecka

Wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił część uchwały rady gminy Ostrów Mazowiecka z 30 marca 2012 dotyczącej zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Sąd zarządził też wypłatę 300 złotych właścicielom tytułem zwrotów kosztów postępowania sądowego.

Chodzi o działkę braci: Jarosława i Zbigniewa Ciejków z Komorowa, którym rada gminy zmieniła przeznaczenie działki z rolno-leśnej z dopuszczeniem budowy obiektów budowlanych związanych bezpośrednio z produkcją rolną oraz możliwością lokalizowania siedlisk zagrodowych na teren o przeznaczeniu wyłącznie rolno-leśnym z zakazem lokalizacji siedlisk rolnych.

Więcej przeczytasz tutaj:
Sesja rady gminy. "Wójt nas prześladuje" - uważa mieszkaniec

Właściciele zwracali się do gminy o niedokonywanie zmian, ale wniosek nie został uwzględniony, a skarga do radnych została przez nich uznana za bezzasadną, mimo że zmiana ta nie objęła niektórych sąsiednich działek i inni mieszkańcy dalej mogli budować na nich siedliska.

Gmina uzasadniała swoją decyzję tym, że działki braci Ciejków są położone w odległości 400 m od istniejących zabudowań, a wg Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska rozproszenie zabudowy (o odległość większą niż 200 m) mogłaby negatywnie wpłynąć na warunki bytowania ptaków chronionych w tym obszarze - działka leży w obszarze specjalnej ochrony ptaków Natura 2000 Puszcza Biała.

Zdaniem sądu zakaz zabudowy jest nieusprawiedliwionym ważnymi interesami ograniczeniem prawa własności. Poprzednio obowiązujący plan pochodził z 2004 roku i w tak krótkim czasie nie zaszły zmiany uzasadniające wydanie zakazu zabudowy. Zwłaszcza, że na podstawie stanowiska RDOŚ należałoby zakazać budowania się nie tylko na działkach skarżących, ale również na sąsiednich, a tak się nie stało. W uzasadnieniu decyzji można też przeczytać, że skarżący ma rację twierdząc, że w świetle prawa brakuje podstaw do tak radykalnego ograniczenia prawa własności, a nie objęcie planem wszystkich działek uzasadnia twierdzenie o nierównym traktowaniu. Ponadto, zmiana dotyczy działek rolnych, a przecież na działkach związanych z produkcja rolną niezbędna jest infrastruktura: sprzęt, zaplecze gospodarcze i mieszkalne.

Jeśli chodzi o ochronę przyrody, zdaniem sądu, rada gminy powinna wyważyć interes prywatny podmiotu i interes społeczny, a poza tym stanowisko RDOŚ zostało źle zinterpretowane, gdyż dotyczy terenów, na których do tej pory nie była możliwa zabudowa, a nie terenów na których została ona wcześniej dopuszczona. Sąd zwrócił też uwagę, że działanie rady nie tylko narusza prawa właścicieli, ale stanowi też naruszenie zasady zaufania do władz publicznych i zasady równego traktowania podmiotów.

- Jestem zadowolony z wyroku sądu - skomentował decyzję wójt gminy, Waldemar Brzostek. - Panu Ciejce przywrócono przeznaczenie jego nieruchomości do starego planu, czyli dalej jest działką rolną z możliwością zabudowy rolniczej zagrodowej. Będzie więc mógł, jak pisał w odwołaniu, rozwinąć działalność rolniczą.

Natomiast pan Jarosław Ciejko zastanawia się, czy radni wiedzieli za czym głosują? Na trzynastu obecnych radnych, dwunastu uznało jego skargę za bezzasadną, a tylko jeden radny się wstrzymał.

Wyrok uprawomocnił się w maju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki