Rowery vs hulajnogi. Dlaczego lepiej pokręcić pedałami?

Artykuł sponsorowany Roovee
Porzucona na skwerze, przejściu dla pieszych i na środku chodnika hulajnoga elektryczna: znasz ten widok? Ten tekst nie będzie o braku odpowiedzialności osób korzystających z hulajnóg, ale o tym, dlaczego ten sprzęt po prostu wysiada w porównaniu z rowerami. Jeśli jesteś zatwardziałym użytkownikiem elektrycznego jednoślada, daj nam szansę: może damy radę Cię przekonać, by spróbować przesiąść się na rower?

Nie masz pewności, co jest lepsze: hulajnoga czy rower? No cóż, to trudny wybór, ale jeśli chodzi o przemieszczanie się w miejskiej przestrzeni mamy zwycięzcę: to jeden, jedyny, najlepszy ROWER. Pewnie nie wierzysz nam na słowo, więc przygotowaliśmy zestawienie najważniejszych argumentów, które przemawiają za używaniem rowerów miejskich i pozostawieniem hulajnóg elektrycznych na ich stanowiskach. Pod warunkiem, że wcześniej zostaną pozbierane ze skwerów, chodników i przejść dla pieszych, oczywiście.

Wygoda i bezpieczeństwo przede wszystkim!

Zastanówmy się nad wygodą. Owszem, żeby jeździć na rowerze trzeba się trochę zmęczyć, ale bez przesady: jeśli nie mieszkasz w San Franscisco i Twoje miasto nie jest zbudowane na wzgórzach, to raczej nie masz powodu bać się krótkiej przejażdżki. To prawda, że na hulajnodze elektrycznej po prostu stoisz i możesz w tej pozycji dostojnie pozdrawiać przechodniów machając im z wyższością znad kierownicy. Jednak jeśli nie planujesz w najbliższej przyszłości zostać członkiem rodziny królewskiej, to raczej to zbędna umiejętność.

Na rowerze możesz prezentować się znacznie bardziej stylowo i na dodatek zabrać ze sobą bagaż: do koszyka, na bagażnik lub do plecaka. Przemieszczanie się na dłuższe dystanse na rowerze jest znacznie łatwiejsze niż w przypadku hulajnóg. Większość z nas opanowała sztukę jeżdżenia na rowerze w stopniu, który nie zagraża ani nam, ani innym uczestnikom ruchu drogowego. Hamowanie, manewrowanie czy zwalnianie jest intuicyjna i prosta, czego w przypadku hulajnóg elektrycznych nie można powiedzieć.

Wsiadając na hulajnogę musimy poświęcić czas na to, aby zaznajomić się z urządzeniem, a i to nie gwarantuje nam, że sprawnie sobie poradzimy w przypadku jakiejś trudniejszej sytuacji na drodze. Na hulajnodze znacznie łatwiej się wywrócić, a taki upadek zazwyczaj kończy się poważnie.

Eksperci od ruchu drogowego zauważają, że sama konstrukcja hulajnogi elektrycznej sprawia, że warto podchodzić do niej z brakiem zaufania. Sprzęt ten jest stosunkowo ciężki, a jego środek ciężkości położony jest wysoko. Dodatkowo ma niewielkie koła, podatne na uszkodzenia i poddające się przeszkodom. Hamulce hulajnóg elektrycznych, zwłaszcza tych miejskich, użytkowanych przez dużą liczbę osób, również pozostawiają wiele do życzenia: działają z opóźnieniem lub nie są odpowiednio wyregulowane. To wszystko jest przepisem na wypadek. Co ciekawe, badania fińskie i amerykańskie pokazują, że uznawany za najbardziej niebezpieczny jednoślad motocykl, wcale nie jest tak wielkim zagrożeniem: motocykliści znacznie rzadziej ulegają poważnym wypadkom niż osoby korzystające z hulajnóg elektrycznych.

Jako powód podaje się co prawda brawurę, ponieważ często miewamy tendencję do przeceniania swoich umiejętności jeśli chodzi o hulajnogi, co w przypadku osób posiadających motocykl jest rzadsze. Nie zmienia to jednak faktu, że obecnie to hulajnoga nosi miano najbardziej zagrażającego zdrowiu jednoślada.

Czas to pieniądz, dlatego wydawaj go mądrze

Korzystanie z roweru miejskiego jest znacznie tańsze niż korzystanie z hulajnogi miejskiej: nierzadko nawet kilkukrotnie tańsze. Po drugie, rowery pozwalają na szybsze przemieszczanie się niż hulajnogi, jeśli oczywiście przemieszczamy się na nich z rozsądną prędkością. A jeśli wybieramy szybkość i wściekłość, to cóż, ale warto przeczytać kilka powyższych akapitów.

Hulajnogi elektryczne mają też tę irytującą właściwość, że wymagają częstego ładowania, a rozładować potrafią się w najmniej odpowiednim momencie, o czym świadczą chociażby miejsca, w jakich są porzucane przez użytkowników. Jeśli się naprawdę spieszysz, hulajnoga może być dobrym wyborem, ale weź pod uwagę to, że po drodze może po prostu odmówić współpracy. Rower się z pewnością nie rozładuje!

Zielono mi: zdrowo i ekologicznie

Jazda rowerem jest znacznie bardziej przyjazna dla środowiska niż jazda hulajnogą elektryczną, nie wspominając nawet samochodu (na stosunkowo krótkich dystansach). Rowery nie emitują szkodliwych substancji, nie powodują hałasu i jeśli są regularnie serwisowane, mogą służyć przez długie lata. Hulajnogi teoretycznie również nie emitują spalin, ale działają na prąd: ponieważ w większości przypadków pochodzi on z elektrowni węglowych, ich ślad CO2 jest dużo większy od roweru.

Jeżdżąc na rowerze robimy też przysługę swojemu zdrowiu: jeśli szukasz sprzętu, który pomoże Ci szybciej dotrzeć do pracy, w której siedzisz za biurkiem, zrób to dla siebie i wsiądź na rower. Nie musisz od razu wybierać się na Tour de Pologne, ale 10 minut pedałowania w umiarkowanym tempie Ci nie zaszkodzi.

Poznaj swoje miasto

A jeśli już mówimy o pedałowaniu i Tour de Pologne, to rowery miejskie są znacznie lepsze w eksplorowaniu przestrzeni wokół nas. Elektryczne hulajnogi ze swoimi niewielkimi kółkami, rozładowującymi się w najmniej oczekiwanych momentach akumulatorami i brakiem miejsca na nawet minimalny bagaż, nie dają takich możliwości.

Oczywiście, wybór pomiędzy rowerem a hulajnogą elektryczną zależy w dużej mierze od naszych indywidualnych potrzeb i preferencji, ale warto wziąć pod uwagę powyższe czynniki, aby wybrać najlepsze rozwiązanie. Naszym zdaniem jednak rowery mają mnóstwo przewag nad hulajnogami: są wygodniejsze, bezpieczniejsze, bardziej ekologiczne, wpierają nasze zdrowie i są wiernymi towarzyszami w różnych przygodach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki