"Rodzinne" święta Marcina Tyszki: Siedzę do rana w studio i się nie widzimy
kbaczewska
Warszawa. Marcin Tyszka zdradził, że już od dłuższego czasu nie daje sobie z rodzicami świątecznych prezentów. - Ja cieszę się z tego, że możemy spędzić świeta razem, zjeść wspólnie obiad.
Bo normalnie bywa tak, że nawet jak oni gdzieś do mnie przylatują, to ja siedzę od rana do 12 w nocy w studio i się nie widzimy - powiedział. A o czym marzy słynny fotograf?
Źródło: Agencja TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!