Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Punktujemy, ale nikt tego nie pokazuje…

Ewelina Przygoda
Jacek Sasin przekonywał, że PiS jest pod wielkim naciskiem medialnym
Jacek Sasin przekonywał, że PiS jest pod wielkim naciskiem medialnym Fot. E. Przygoda
Spotkanie z byłym sekretarzem stanu i zastępcą szefa kancelarii prezydenta RP Jackiem Sasinem zostało zdominowane przez temat tragedii pod Smoleńskim i złego obrazu PiS w mediach. Na sali wyszkowskiego Cechu zgromadziło się kilkadziesiąt osób.

Spotkanie 9 września zostało zorganizowane przez Zarząd Komitetu PiS gminy Wyszków. Na początku Jacek Sasin zaznaczył, że zbliża się rocznica tragedii pod Smoleńskiem, ale nie chciałby, żeby ten temat zdominował spotkanie.
- Życie toczy się dalej. Nie chcę, żeby panowała taka opinia, że PiS skupia się tylko na tej tragedii. Ale musimy się o to pytać, bo sprawa jest dla nas bardzo ważna. Wszyscy Polacy chcemy wyjaśnienia sprawy. Chcemy być recenzentami rządzącej koalicji PO-PSL. Nie słychać w mediach o PiS-owskich propozycjach, jak podatek bankowy, który ma obciążać banki i jest alternatywą dla podatków. Nie jest tak, że PiS to tylko Smoleńsk i wewnętrzne konflikty, ale również wiele innych spraw. Interesujemy się teraz kilkoma sprawami. Pierwsza dotyczy nadania praw powiatu miastom, które mają powyżej 50 tys. mieszkańców. Kolejna dotyczy oddania pod zarząd władz miejskich wszystkich dróg, które znajdują się w mieście - powiedział.
Co się stało?
Waldemar Sobczak poprosił Jacka Sasina o krótką relację z 10 kwietnia.
- Miałem wyznaczone miejsce w delegacji, ale nie poleciałem, co było konsekwencją przygotowań. Od początku chciano udaremnić prezydentowi udział w uroczystościach w Katyniu. Te liczne utrudnienia za strony polskich i rosyjskich władz pokazywały, że może dojść do próby ośmieszenia prezydenta. Dlatego udaliśmy się tam wcześniej, by sprawdzić, czy wszystko jest przygotowane. Pamiętam ten poranek 10 kwietnia. Wszyscy trwali w atmosferze skupienia i radości. Byłem jedną z 2 czy 3 osób, które wiedziały, że coś się dzieje - opowiadał polityk.
Jacek Sasin najpierw dowiedział się, ze zdarzył się jakiś incydent. Druga informacja mówiła o wypadku przy lądowaniu. Polityk pojechał na miejsce katastrofy, by sprawdzić wiadomości.
- Okazało się, że się łudziłem. Mija pięć miesięcy od tych wydarzeń. Ważne, żeby dowiedzieć się, co się stało. Jestem jak najdalszy od stwierdzeń, że to był zamach. Jestem przeciwko naciskowi, by się nie zajmować tą sprawą. Nie chcę oskarżać, ale zbieg okoliczności jest fatalny. Nie wierzę, że to była wina tylko pilotów. Dlaczego mgła była tylko na lotnisku? Byłem tam i nigdzie indziej mgły nie było. Prokuratorzy polscy nie mają dostępu do materiałów rosyjskich, pisma pozostają bez odpowiedzi. Chciałbym, jako obywatel, wiedzieć, co się stało. Winnych próbuje się znaleźć na siłę. Oskarżanie zmarłych bez dowodów jest haniebne i przekracza granice przyzwoitości. Przy tym ciągle się samooskarżamy i wybielamy Rosjan - tłumaczył.
Polityk wyjasnił, że temat Smoleńska nie będzie wiodący w czasie wyborów samorządowych, co wynika z ich lokalnej specyfiki.
PO uchodzi na sucho
Z sali padło pytanie o zadłużenie państwa i czy PiS zamierza poszerzać udział państwa w rynku bankowym.
- Sektor bankowy jest w większości prywatny i w większej części z kapitałem zagranicznym. Nie chcemy, by wszystkie banki zostały sprywatyzowane. Banki generują ogromne zyski. Naszym zdaniem ponad miarę. Powinno się to wykorzystywać, by pomóc państwu. Przyzwyczailiśmy się do wielkiego deficytu budżetowego, gdy tymczasem takie kwoty kilka lat temu szokowały. Domagamy się, by PO znalazło wyjście z tej sytuacji, bo stoimy na progu katastrofy finansowej. Nie rozwiąże tego podwyżka podatku VAT. Inicjatywy zgłaszane przez PiS są odrzucane w I czytaniu. Pełna odpowiedzialność spoczywa na PO i od nich oczekujemy propozycji - podkreślił Jacek Sasin
Jeden z uczestników spotkania chciał wiedzieć, jakie propozycje ma PiS dla miast takich, jak Wyszków. Były sekretarz stanu stwierdził, ze PiS stawia na politykę rozwoju.
- Tereny wiejskie w Polsce są mocno zaniedbane, dlatego wiele programów europejskich jest skierowanych na te tereny. Chcemy rozwijać wieś i miasta mniejsze, mniej rozwinięte - powiedział.
Jedna z osób pytała również o Elżbietę Jakubiak, która została zawieszona w prawach posła PiS. Podkreśliła, że presja dziennikarzy przy rozmowach z politykami jest czasami bardzo duża.
- Oponenci nam zarzucają, ze PiS to partia wodzowska, a z drugiej strony odbywa się dyskusja wewnątrz. PiS jest pod wielkim naciskiem medialnym, a PO wszystko uchodzi na sucho. Dziś prezes rozmawiał z Elżbietą Jakubiak. Zresztą zawieszenie nie jest takie straszne. Wszyscy powinni być bardziej spokojni w rozmowie z dziennikarzami i nie ulegać naciskowi medialnemu - stwierdził Jacek Sasin.
W odpowiedzi na pytanie, jak chronić Jarosława Kaczyńskiego przed atakami, były sekretarz stanu przekonywał, ze prezes sobie poradzi.
- Wysyłanie prezesa na urlop, to dążenie do zachwiania PiS - tłumaczył.
(Nie)rozsądna polityka
Wiceburmistrz Teresa Trzaska chciała wiedzieć, jak polityk odnosi się do tematów: dbałości rządu o bezpieczeństwo zewnętrzne i pracy sejmiku województwa mazowieckiego w kwestii wydatkowania funduszy.
- Podstawowym zagrożeniem teraz jest bezpieczeństwo energetyczne. Działania rządu w tym zakresie mogą niepokoić. Filozofia rządu Tuska nie narażania się w polityce międzynarodowej nie podoba mi się mówił Jacek Sasin.
Polityk przyznał, że władze sejmiku nie radzą sobie z dystrybucją pieniędzy.
- To nie jest normalne, że gmina ma realizować projekt za swoje pieniądze i cierpliwie czekać na zwrot pieniędzy. Samorząd województwa stoi na skraju bankructwa. Skoro wynika to z janosikowego, czyli złego prawa, to dlaczego nie wystąpiono o jego zmianę? Druga sprawa to wiadomo, że nie żyje się chwilą. Nie wydaje się pieniędzy na niepotrzebne inwestycje, nie wrzuca pieniędzy w koleje mazowieckie, a później chce się je sprzedać. Czy to jest rozsądna polityka? - dziwił się były sekretarz stanu.
Bezpośredni kontakt
Adam Warpas pytał o ewentualne koalicje PiS w wyborach samorządowych i czy taka relacja jest możliwa z PSL.
- Nie można wykluczyć żadnych koalicji w wyborach samorządowych. Trochę inaczej to wygląda w sejmikach, bo to kalki parlamentu. Tam trudno wyobrazić sobie naszą koalicję z PO. Najłatwiejsza kolacja może być z PSL, ale z całym krytycyzmem do Struzika i jego polityki - wyjaśnił Jacek Sasin.
Maria Lasocka chciała wiedzieć, czy PiS ma plan, jak poprawić swój wizerunek w mediach, żeby zapunktować tak, jak to robi PO.
- Punktujemy, ale nikt tego nie pokazuje. W ciągu roku cały czas organizujemy konferencje prasowe, ale tego nie pokazują albo przekręcają. PO lepiej opanowała propagandę i public relations. Nie składaliśmy pustych obietnic, jak PO. Wydawało się, że ludzie będą ich z tego rozliczać, ale tak się nie stało. Nasz kampania jest nastawiona na bezpośredni kontakt z wyborcami i mediami lokalnymi, które są rzetelne i profesjonalne - wyliczał Jacek Sasin.

Na sali Cechu zgromadziło się kilkadziesiąt osób, zainteresowanych, jak Pis chce zmienić swój medialny wizerunek
(fot. Fot. E. Przygoda)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki