W ramach DKF Rejs ostrołęczanie obejrzeli dwa filmy - przedpremierowy pokaz filmu "Joanna" oraz obraz "Był jazz".
"Joanna" to dramat, rozgrywający się w scenerii wojennej. Tytułowa bohaterka usiłuje zachować przy życiu znalezioną żydowską dziewczynkę. Drugi obraz to swoisty hołd dla pierwszych, "podziemnych" zespołów grających w stalinowskiej Polsce, zakazaną amerykańską muzykę jazzową.
- Podejmuję bardzo różne tematy w zależności od tego jaki mam pomysł. Najchętniej poruszam się we współczesności, ponieważ to współczesność mam w zasięgu ręki, bo przecież jej się przyglądam. Ostatnio nie jest to proste zadanie, ponieważ mam silną konkurencję w mediach, telewizji i opowiadanie o tym samym w filmie nie przynosi specjalnego efektu. Może też dlatego mamy tak mało dobrych filmów opowiadających o współczesności - opowiadał w Ostrołęce Feliks Falk.
Reżyser ostatnio sięgnął jednak tym razem do historii.
- Tak jest w filmie "Joanna", który dzieje się w czasie wojny, ale w gruncie rzeczy mówi w jakiś sposób o współczesnych dylematach. Historia jest tylko kostiumem, scenografią, pretekstem do powiedzenia tego co każdy z nas może przeżyć - mówił Feliks Falk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?