Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest rolników, 24.01.2024. Ponad 160 ciągników na proteście rolników z powiatu makowskiego i przasnyskiego

Beata Dzwonkowska
Beata Dzwonkowska
Fb/ Rafał Niestępski
Do ogólnopolskiego protestu rolników, który odbył się w środę 24.01.2024 włączyli się także rolnicy z powiatu makowskiego i przasnyskiego. Wyruszyli trasą z lotniska w Sierakowie do Makowa Mazowieckiego jadąc drogą krajową nr 57 . W proteście uczestniczyło około 185 pojazdów: ciągników i samochodów osobowych.

W środę 24.01.2024 w całej Polsce odbyły się protesty rolników, którzy sprzeciwiają się m.in. wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy.

Do protestu, łączyć siły, przystąpili rolnicy z dwóch powiatów: makowskiego i przasnyskiego.

Protest rolników pod hasłem "Europa to znaczy uprawiać i hodować" zorganizowano dlatego, gdyż rolnicy chcieli wyrazić swój sprzeciw w sposobu funkcjonowania wymiany handlowej artykułów rolno-spożywczych pomiędzy Ukrainą a krajami Unii Europejskiej. Uważają, że godzi on w interesy europejskich rolników. Nie podoba im się także wprowadzenie tzw. Zielonego Ładu.

Rolnicy z powiatu makowskiego i przasnyskiego spotkali się o godz. 12.00 w Sierakowie i stąd ruszyli drogą krajową nr 57 w stronę Makowa Mazowieckiego.

Pokazaliśmy moc. Frekwencja przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Świadczy to o tym, że europejska polityka idzie w bardzo złym kierunku wobec rolnictwa, a strajk pokazał jak duże jest niezadowolenie ze strony rolników. Polski rolnik sprzeciwia się temu, co chcą nam narzucić. W proteście wzięło udział 165 ciągników i 19 samochodów. Wielkie podziękowania i słowa uznania trzeba skierować do powiatowej policji w Przasnyszu i w Makowie Mazowieckim. Współpraca z nimi była na bardzo wysokim poziomie. Dziękujemy innym kierowcom za zrozumienie, a rolnikom, że byliście tego dnia z nami

- skomentował udział w proteście Rafał Niestępski, organizator strajku i radny gminy Płoniawy-Bramura.

Protest odbył się także w Różanie.

Co na to rządzący?

W piątek 26 stycznia minister rolnictwa Czesław Siekierski rozmawiał z liderami Ogólnopolskiego Protestu Rolników. W spotkaniu, zorganizowanym w formie wideokonferencji, uczestniczyło ponad 60 rolników. Ministrowi towarzyszył Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz. Spotkanie miało na celu między innymi poinformowanie rolników o pracach prowadzonych w resorcie rolnictwa. Strony ustaliły także zasady dalszej współpracy, opartej na dialogu. Spotkanie było okazją do konstruktywnych rozmów z udziałem organizatorów lokalnych i regionalnych protestów współpracujących w ramach OPR.

Podczas spotkania omawiane były problemy polskiego i europejskiego rolnictwa, szczególnie te związane z WPR.
Rolnicy podkreślali, że protest nie był wymierzony w rząd. Był podkreśleniem jedności europejskich rolników w walce o zmianę polityki rolnej UE.

– Uważam, że wczorajsze protesty rolników były w słusznej sprawie. Ich główna przyczyna to brak opłacalności produkcji, a tym samym zapewniania jej ciągłości – podkreślił minister Siekierski i dodał, że zbliża się wiosna i rolnikom potrzeba funduszy na pokrycie kosztów zakupu nawozów, paliwa i innych środków potrzebnych do produkcji.

Minister dodał, że widać wyraźnie niezadowolenie rolników wynikające z nieracjonalnych wymogów Zielonego Ładu i sprzeciw wobec rozwiązań w nim zawartych. Rolnicy podnieśli m.in. temat wymagań dotyczących ugorowania ziemi, których spełnianie pozbawia rolników znacznej części dochodów. Postulowali także wprowadzenie form pomocy skierowanej do gospodarstw znajdujących się w ciężkiej sytuacji finansowej, takich jak dopłaty do wszystkich zbóż i nawozów.

Kolejnym z poruszonych tematów była liberalizacja handlu z Ukrainą. Uczestnicy rozmów podkreślali, że nadmierny import produktów rolnych z krajów trzecich, niespełniających wymogów produkcyjnych obowiązujących w UE, zagraża konkurencyjności polskiego rolnictwa. Minister Czesław Siekierski przyznał, że nadmierny import naruszył stabilność rynku europejskiego, szczególnie krajów granicznych, a najbardziej Polski.
– Dlatego w tej sprawie prowadzimy ciągłe rozmowy z rządem ukraińskim i także na szczeblu europejskim – zaznaczył. – Dziś jest to już problem europejski, dlatego widzimy protesty rolników w całej Europie, nawet w krajach, które nie należą do Wspólnoty Europejskiej – mówił szef resortu rolnictwa.

Szef resortu rolnictwa poinformował rolników także o tym, że dziś odbyły się rozmowy techniczne przedstawicieli resortów rolnictwa Polski i Ukrainy.

– W ujęciu dwustronnym była dyskutowana formuła wymiany handlowej. Eksperci obu krajów rozmawiali o tym, jakie reguły, obostrzenia wprowadzić, aby nie było nadmiernego napływu towarów ukraińskich – podkreślił minister i dodał, że są to rozmowy trudne, a Ukraina ma duże oczekiwania, jeżeli chodzi o otwarcie dla nich rynku UE.

– Powiadomiliśmy o Komisję Europejską, że rozpoczęliśmy już rozmowy dwustronne z Ukrainą na poziomie eksperckim. Chcemy wypracować konsensus, który ureguluje te kwestie – zaznaczył szef polskiego resortu rolnictwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki