Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura bezskutecznie wzywa radnego. Czy po to aby postawić mu zarzuty?

Piotr Ossowski
Marek Sutnik
Marek Sutnik Fot. J. Sender
Marek Sutnik, ostrołęcki radny, mimo dwukrotnego wezwania, nie stawił się przed prokuratorem prowadzącym śledztwo w sprawie niefortunnego polowania na kaczki, które miało miejsce na początku grudnia

Przypomnijmy: radny z kolegą wybrali się na Narew na polowanie na kaczki. Wracając wpadli do wody. O mało nie utonęli. Kiedy jednak znaleźli się na brzegi okazało się, że obaj byli pijani! Kolega Sutnika usłyszał już prokuratorskie zarzuty dotyczące zagubienia broni. Wciąż jednak nie ma odpowiedzi na pytanie: kto kierował łodzią. A grozi za to taka sama kara jak za jazdę samochodem po alkoholu.

Prokuratura nie ujawnia czy zamierza taki zarzut postawić radnemu. Wiemy jednak, że już dwukrotnie wzywała go, a mimo to radny Sutnik przed obliczem prokuratora się nie stawił.

- Pierwszy raz dostałem wezwanie w dniu sesji rady miasta. Usprawiedliwiłem się. A za drugim wezwanie doręczono mi… dzień po wyznaczonym terminie. Zadzwoniłem do prokuratora prowadzącego śledztwo i wyjaśniłem to. Nie unikam stawienia się w prokuraturze. Absolutnie! - zarzeka się w rozmowie z nami Marek Sutnik. - Kiedy tylko otrzymam właściwie doręczone wezwanie, stawię się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki