MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydentowi puściły nerwy podczas sesji: "Nie porycz się kolego bo ci się..." Przeczytaj przed czym Janusz Kotowski przestrzegał radnego.

Redakcja
Według nas prezydent Janusz Kotowski zasłużył tym wyrażeniem na miano "złotoustego". A ocenę pozostawiamy Czytelnikom.

Podczas dzisiejszej sesji - już pod sam koniec - w punkcie "sprawy różne" doszło do słownej przepychanki radnych opozycji z prezydentem Januszem Kotowskim.

Zaczęło się od pytania radnego Mariusza Popielarza, który zwrócił się do prezydenta i przewodniczącego rady miasta.

- Chciałbym się dowiedzieć jakie są kryteria doboru radnych do delegacji składających kwiaty, jak choćby podczas ostatniej uroczystości poświęcenia pomnika-mauzoleum na "Fortach Bema" - pytał Popielarz.

Chodziło mu o to, że w delegacji miejskiego samorządu byli tylko radni większościowej koalicji popierającej prezydenta. Według Popielarza to przejaw "dzielenia radnych".

Na takie pytanie, dość nerwowo zareagował prezydent Janusz Kotowski, który zwrócił się do radnych opozycji, którym zarzucił zupełnie bezpodstawne ataki.

- Lekko się uderzcie w miejsce, które zmusi was do myślenia... - powiedział w pewnym momencie.

Radny Maciej Kleczkowski dość głośno zaprotestował. Prezydent Kotowski w tym momencie wypalił:

Nie porycz się kolego, bo ci się makijaż rozmaże

Co sądzicie Państwo o takim języku? Czy to cięta, dowcipna, riposta prezydenta Kotowskiego? Czy może przekroczenie granic kultury dyskusji na sesji rady miasta? Zapraszamy do dyskusji na forum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki