MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar wybuchł rano. Domownicy uciekali w piżamach, kobieta ma poparzoną twarz (zdjęcia)

Mieczysław Bubrzycki
W mieszkaniu wynajmowanym od 6 lat przez Annę i Bartosza Kacpurów i ich troje dzieci spłonęło wszystko.
W mieszkaniu wynajmowanym od 6 lat przez Annę i Bartosza Kacpurów i ich troje dzieci spłonęło wszystko. Fot. M. Bubrzycki
W tym domu mieszkają cztery rodziny. Ogień strawił całe poddasze. Pogorzelcy potrzebują pomocy!

Pożar domu w Ostrowi Mazowieckiej

Dziś, po godz. 8, w Ostrowi Mazowieckiej, wybuchł pożar w drewnianym domu przy ul. 63 Roku. Ogień pojawił się na poddaszu.

- I ja, i córki, byłyśmy jeszcze w piżamach - mówi Anna Kacpura. - Jedna z córek powiedziała mi, że w małym pokoju jest jakieś światełko. Poszłam za nią i zobaczyłam, że w ogniu jest już połowa łóżka, które tam stało. Nie wiedziałam, co robić. Nie pamiętam już, czy to ja zatelefonowałam po straż, czy może ktoś inny. Pamiętam, że musiałam przeprowadzić przez ogień 4-letnią córkę. Nie wiem, co by było, gdybym tego nie zrobiła.

W mieszkaniu wynajmowanym od 6 lat przez Annę i Bartosza Kacpurów i ich troje dzieci spłonęło wszystko. Matka z córkami wydostała się na podwórko w kapciach i piżamach. Anna Kacpura ma poparzoną twarz.

Zniszczone, ale w mniejszym stopniu, jest także drugie mieszkanie na poddaszu. Woda zalała także parter domu, gdzie mieszkają dwie rodziny. Akcja ratownicza trwała przez ponad 2 godziny. Nie wiadomo na razie, co było przyczyną pożaru.

Najbardziej ucierpiała rodzina Kacpurów. Nie mają nic. Przeprowadzili się do ojca Bartosza przy ul. Brokowskiej, gdzie będą spać na podłodze.

Apelujemy do naszych czytelników o pomoc dla tej rodziny. Przede wszystkim chodzi oubrania (córki mają 3, 4 i 7 lat), ale także o sprzęt gospodarstwa domowego, meble i inne rzeczy.

W sprawie pomocy prosimy kontaktować się z panią Anią (tel. 501 799 018).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki