Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portret wsi - Gąsewo Poduchowne

NotowaŁa i fotografowaŁa Aldona Rusinek
Pierwsze wzmianki o Gąsewie pojawiły się już w początkach XV wieku, były to informacje o parafii, ale wedle niektórych źródeł Gąsewo istniało już ok. 1300 roku. O dawnej historii wsi nie ma jednak prawie żadnych informacji. Ale przed II wojną światową Gąsewo było już sporą i znaczącą wsią - ze szkołą, ochotniczą strażą, biblioteką, Domem Ludowym.

Dziś Gąsewo Poduchowne - bo tak brzmi pełna nazwa wsi - liczy 322 mieszkańców, 69 "kominów", zlokalizowanych wzdłuż dziesięciu ulic i uliczek oznaczonych nazwami. Łączy się z mniejszym Gąsewem Nowym, które wprawdzie stanowi oddzielne sołectwo, ale wszelkie inicjatywy podejmowane są wspólnie pod szyldem "Gąsewo". Niektórzy mieszkańcy sugerują, że wsie właściwie powinny być administracyjnie połączone, bo i tak tworzą jedną wiejską wspólnotę.

Pusty ośrodek zdrowia

Tuż przed świętami zmarł nagle na serce lekarz rodzinny mieszkańców Gąsewa, Witold Janiak. Wójt i radni z Gąsewa poszukują nowego lekarza. Ogłoszenie wywieszono nawet na drzwiach kościoła przed świętami, kiedy do wsi przyjeżdża dużo ludzi z innych stron.
- To obecnie największy problem wsi - mówią wszyscy, z którymi rozmawiam.
Gąsewo taki problem przeżyło już kilka lat temu, gdy po 28 latach pracy w tutejszym ośrodku odszedł doktor Henryk Sterniński. Przez dłuższy czas gmina nie mogła znaleźć lekarza. Część pacjentów odeszła wówczas do okolicznych lekarzy rodzinnych - w Sypniewie, Krasnosielcu, Makowie. Ale większość czekała na własnego lekarza. Teraz obawiają się, że utracą ośrodek zdrowia.

Siła trzech radnych

Gąsewo ma trzech radnych w Radzie Gminy Sypniewo: Halinę Grabowską, Mirosława Borkowskiego i Lecha Sopucha (na zdjęciu). Reprezentują oni interesy wsi: Gąsewo Poduchowne, Gąsewo Nowe i Biedrzyce.
- W tej kadencji udało nam się wyremontować drogę od kościoła do cmentarza oraz cztery kilometry drogi z Gąsewa do Biedrzyc - informuje Lech Sopuch, radny wsi Gąsewo Poduchowne. - W tym roku ma być także zrobione boisko szkolne, o które starania są czynione od ośmiu lat i zmodernizowana stacja uzdatniania wody. Przydałyby się też nowe lampy oświetlające drogi.
Lech Sopuch, radny pierwszej kadencji twierdzi, że praca w radzie nie jest łatwa.
- Każdy radny chce ciągnąć w swoją stronę, a nie ma z czego - mówi. - Trudno pogodzić wszystkie interesy, bo gmina jest raczej biedna. Sesje więc bywają czasem burzliwe.

Sołtys-przybysz

Sołtysem Gąsewa od 14 lat jest Stanisław Gutowski. Sołtys nie pochodzi z Gąsewa, urodził się w nieodległych Gutach. W Gąsewie osiedlili się z żoną Ewą 19 lat temu. I widocznie zyskał zaufanie gąsewiaków, skoro piastuje funkcję sołtysa już czwartą kadencję.
Sołtys z zawodu jest listonoszem, ponadto wraz z rodziną uprawia 10-hektarowe gospodarstwo.
- Gąsewo to wieś z tradycjami, wywodzącymi się głównie z przedwojennego okresu - mówi Stanisław Gutowski. - Ludzie są tutaj bardzo solidarni, zgodni i ambitni. Wiele rzeczy zrobili we wsi wspólnym wysiłkiem.

Parafia ma ponad 600 lat

Parafia Gąsewo powstała w 1387 r. na mocy dekretu bp. płockiego Ścibora. Weszło w jej skład dziesięć wsi oderwanych od parafii Sieluń. Wkrótce zbudowano drewniany kościół, który spłonął w 1656 roku podczas najazdu szwedzkiego. Następny kościół, konsekrowano w 1695 r. W latach 1791-1794 kościół ten, na polecenie bp. Wawrzyńca Gutowskiego rozebrano i pobudowano nowy, także drewniany, który służył wiernym do wielkiego pożaru w 1979 roku.
Obecny kościół, plebania i organistówka zostały pobudowane przez wiernych i ks. Michała Woję, który był proboszczem gąsewskiej parafii w latach 1980-1987 i potrafił wspaniale mobilizować ludzi do czynów społecznych. Wierni bardzo ciepło wspominają także poprzedniego proboszcza Stanisława Dzienkiewicza,, który pożegnał się z nimi w grudniu ub. roku, odchodząc na parafię do Chorzel. O obecnym proboszczu, Andrzeju Kotarskim mówią, że jest dobrym duszpasterzem, a w dodatku dał się już poznać jako zapalony sportowiec.

Rozśpiewane Gąsewianki

Od 40 lat istnieje w Gąsewie Koło Gospodyń Wiejskich. Pierwszą jego przewodniczącą w 1964 roku została Zenobia Częścik. Potem gospodyniom przewodniczyły Stanisława Sztomberska i Aniela Sadowska. Od 15 lat przewodniczącą KGW jest Henryka Rakowska. Koło obecnie skupia około 30 gospodyń (do niedawna było 75 członkiń), przeważnie młodych. Od 1985 roku jedenaście gospodyń śpiewa w zespole "Gąsewianka".
- Jeździmy na przeglądy zespołów ludowych do Tłuszcza, na dożynki i zapusty w różnych miejscowościach, od Małkini po Mławę - mówi Henryka Rakowska. - Poza tym, we współpracy z WZKiOR organizujemy szkolenia, pogadanki, pokazy kulinarne. Jeździmy na wycieczki do świętych miejsc.

Szkoła prawie 200-letnia

Szkoła w Gąsewie istniała już w 1810 roku. W roku 1936 powstała tu szkoła siedmioklasowa. Obecną szkołę zbudowano w 1959 roku. Od sześciu lat mieści się w niej szkoła podstawowa i gimnazjum publiczne.

Straż nie tylko do pożarów

Ochotnicza straż pożarna powstała w 1910 r. z inicjatywy działaczy Kółka Rolniczego: Macieja Krupińskiego, Mikołaja Sztomberskiego i nauczyciela Przetakiewicza oraz proboszcza Fijałkowskiego. Pierwszym prezesem straży był Roman Gutowski, a naczelnikiem Bronisław Rekosz. W 1923 r. straż miała własną orkiestrę, którą kierował miejscowy nauczyciel i były wojskowy kapelmistrz, Kosowski. 15 sierpnia 1928 r. odbyło się uroczyste otwarcie Domu Ludowego, pobudowanego z inicjatywy OSP i siłami całej społeczności wsi. Dom otrzymał imię Marszałka Piłsudskiego. Do dziś, po dwukrotnych remontach generalnych (w 1963 r. i 1998 r.) służy społeczeństwu Gąsewa. Tylko imię na długie lata po II wojnie, za czasów komunizmu, trzeba było usunąć. Powróciło przed kilkoma laty złotymi zgłoskami nad frontem domu.
W 1936 r. gąsewska straż otrzymała pierwszy sztandar. Przed wojną funkcję prezesów sprawowali także Czesław Zabielski i Stanisław Łata.
Prezesem OSP od 1991 r. jest Mirosław Borkowski, funkcję naczelnika pełni Wojciech Gamdzyk, a sekretarzem jest Stanisław Pałaszewski.
Straż liczy dziś 46 druhów, włącznie z 14-osobową orkiestrą, kierowaną przez kapelmistrza Grzegorza Jankowskiego.
- Nie tylko gasimy pożary, ale uczestniczymy we wszystkich uroczystościach gminnych, szkolnych i kościelnych. Wspieramy też finansowo wszelkie wiejskie inicjatywy - mówi prezes Borkowski.

Wieś mlekiem płynąca

Gąsewo do niedawna było wsią chłopsko-robotniczą. Większość gospodarzy, poza uprawą roli pracowała w miejscowej mleczarni, która jeszcze w końcu lat 80. zatrudniała 150 osób. Gospodarstwa nie są więc tu wielkie. Największe gospodarstwa należą do Romana Lipińskiego, Rafała Głażewskiego, Jerzego Mosakowskiego. Kilkuhektarowy sad ma Mirosław Kowalczyk. Duże gospodarstwa hodowli bydła mlecznego prowadzą m.in. Kazimierz Stepnowski, Miron Nartonowicz, Andrzej Łata i Czesław Siennicki.
W oborach Kazimierza Stepnowskiego (na zdjęciu) stoi 130 sztuk bydła, w tym 60 krów dojnych. Gospodarstwo hodowlane Stepnowscy prowadzą od 1998 roku. Oddają dziś ponad 400 tys. litrów mleka rocznie do zakładu Polindus.
- Średni udój od jednej krowy wynosi ok. 8 tys. litrów rocznie, ale rekordzistki dają ponad 13 tys. litrów - mówi Kazimierz Stepnowski. - Gospodarstwo wyposażone jest w nowoczesną zlewnię z dojarką przewodową i automatyczną myjnią. W tej chwili myślimy o budowie nowoczesnej obory wolnostanowiskowej.
Przy krasulach pracuje cała rodzina - żona Brygida i pięcioro dzieci. Nawet najmłodsze pomagają, żeby uczyć się pracy.
- Po wejściu do Unii Europejskiej znaczących zmian nie odczułem, poza tym, że jest znacznie większa biurokracja, mimo że nie korzystam z żadnych unijnych kredytów - mówi gospodarz. - W tej chwili przydałoby się zainwestować w nowy sprzęt. Ale na razie najważniejsza jest obora. Na takim gospodarstwie wielkiego biznesu się nie zrobi, można jednak utrzymać rodzinę na niezłym poziomie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki