Plan Putina był taki: uderzenie na Kijów, opanowanie strategicznych obiektów, zabicie lub aresztowanie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Reszta miała pójść gładko.
Zamiast zainstalowania marionetkowego rządu, doszło do ostrych starć z obrońcami Kijowa. Przełomowa była bitwa stoczona od 25 lutego 2022 do 1 kwietnia o kontrolę nad lotniskiem w Hostomelu. Ukraińcy powstrzymali rosyjski desant. W marcu Rosjanie zaczęli się wycofywać z północnej części Ukrainy, zostawiając po sobie zniszczenia i setki zamordowanych cywilów..
Od początku wojny rosły straty agresora. Ginęło coraz więcej żołnierzy, coraz więcej wojskowego sprzętu niszczyli Ukraińcy.
Po pół roku od wybuchu wojny straty wojsk Putina osiągnęły 45 700 ludzi (zabici, ranni i wzięci do niewoli). Wśród zabitych jest co najmniej dziesięciu generałów. Swoje straty Ukraina ocenia na dziewięć tysięcy żołnierzy. Praktycznie od początku agresji Kreml utajnił informacje o ofiarach, by nie wywoływać niepokojów społecznych w społeczeństwie.
Okazało się, że Ukraińcy zniszczyli do tej pory 1924 nieprzyjacielskie czołgi, 234 samoloty, 266 opancerzonych, gąsienicowych, wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet (MLRS). Do tego trzeba dodać 199 zestrzelone helikoptery, nieco ponad tysiąc zniszczonych pojazdów opancerzonych oraz 3160 innych pojazdów, w tym cystern.
Ukraińskie siły są coraz skuteczniejsze w atakowaniu Rosjan, a co za tym idzie celniej trafiają w punkty dowodzenia wroga, stacje radarowe oraz ważne strategicznie obiekty, jak magazyny amunicji i mosty. Dzieje się tak przede wszystkim za sprawą coraz większych dostaw nowoczesnego zachodniego sprzętu.
Szczególnie skuteczne są amerykańskie wyrzutnie rakiet HIMARS. Okazały się zabójczo celne i równie skuteczne. Rosjanie nie mają szans ukryć się przed nimi. Podobnie jak nie są w stanie zestrzelić tureckich Bayraktarów, dronów, które z powodzeniem niszczą czołgi i transportery opancerzone wroga.
mac