Przejechanie 100-metrowego odcinka drogi od ul. Nurskiej do dworca PKP to nie lada wyzwanie dla resorów aut. Widzieliśmy minę kierowcy autobusu PKS, który akurat podjechał na przystanek przy dworcu. Autosan, choć jechał z prędkością najwyżej 10 km/godz., sprawiał wrażenie, że za chwilę się rozleci.
- To prawdziwy wstyd - powiedział nam czytelnik z Małkini, który w sprawie dojazdu do dworca zatelefonował do redakcji. - Taka sytuacja trwa od lat i z każdym rokiem jest coraz gorzej. Przecież dworzec kolejowy powinien być wizytówki Małkini.
- O zły stan tego wjazdu na dworzec PKP mieszkańcy i podróżni obwiniają gminę, ale cały ten teren jeszcze niedawno należał do kolei - wyjaśnia wójt Marek Kubaszewski. - Mimo to już nie raz gmina naprawiała ten wjazd. Ten teren od niedawna jest już jednak gminny i zależy nam na tym, żeby dojazd do stacji i otoczenie dworca wyglądały inaczej. Według kosztorysu na inwestycję potrzeba ok. 1,4 mln zł.
Gmina złożyła wniosek o dofinansowanie tego zadania z funduszy unijnych i otrzymała już dofinansowanie w wysokości 85 proc. wartości zadania. W połowie przyszłego roku dojazd do dworca z parkingiem będą wyglądać zupełnie inaczej.
Czytelnik zaalarmował nas także, że na przystanku PKS nie ma rozkładów jazdy autobusów.
O tym problemie poinformowaliśmy ostrołęcki oddział PKS.
- Brakujące rozkłady w Małkini Górnej i na całym ciągu komunikacyjnym do Ostrowi Mazowieckiej zostały ponownie zawieszone - powiedział nam Jerzy Pęksa, dyrektor do spraw przewozów. - Niestety, nie możemy dać gwarancji, jak długo będą mogli korzystać z niego podróżni. Nasze służby eksploatacyjne będą to na bieżąco kontrolować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
