Zrobił to jeszcze zanim miasto odwołało się od decyzji wojewody do sądu. Tymczasem na takie "przeszkadzanie" jest bardzo prosty sposób. Kotowski - skoro jest pewny swego - może wydzierżawić kupcom ryneczek na 3 lata (na to nie potrzebuje niczyjej zgody) i spokojnie czekać na wyrok sądu. Nie robi tego jednak, więc albo: a) nie jest pewny swego, b) przypuszcza, że sąd też może "przeszkadzać". Nie wiadomo tylko co gorsze: niezdecydowany prezydent miasta, czy prezydent - wyznawca spiskowej teorii dziejów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?