Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pietruczuk jedną nogą w lidze światowej. Zobacz wideo

Ł. Furman
Marek Pietruczuk (z prawej) w walce z Sylwestrem Kozłowskim.
Marek Pietruczuk (z prawej) w walce z Sylwestrem Kozłowskim. Ł. Furman
Pięściarz Victorii Marek Pietruczuk walczy o miejsce w reprezentacji Polski w lidze światowej (World Series of Boxing). Ostatnia walka ostrołęczanina nie wyjaśniła, kto będzie reprezentować biało-czerwone barwy w tych zawodach.

Trener kadry narodowej Hubert Migaczew w hali sportowej Torwaru zorganizował walki kontrolne pomiędzy najlepszymi pięściarzami w Polsce, w poszczególnych kategoriach wagowych. Marek Pietruczuk miał okazję zrewanżować się Sylwestrowi Kozłowskiemu za finał Młodzieżowych Mistrzostw Polski.

Przypomnijmy, iż ostrołęczanin przegrał w finale po bardzo kontrowersyjnym werdykcie sędziów 5:6. Zaskoczony końcowym rozstrzygnięciem był nie tylko nasz reprezentant, ale również zawodnik warszawskiej Gwardii. Teraz obaj pięściarze ponownie spotkali się w ringu w kat. 60 kg i mieli sobie coś do udowodnienia.

Walka od pierwszej rundy obfitowała w ostre wymiany ciosów, jednak pierwszą rundę wygrał ostrołęczanin, wyprzedzając precyzyjnymi ciosami agresywnie atakującego przeciwnika. Druga i trzecia runda to szaleńczy atak warszawianina, którego szerokie zamachowe ciosy sierpowe w większości pruły powietrze, a Marek Pietruczuk tańcząc w ringu unikał groźnych ciosów przeciwnika, sam celnie i precyzyjnie kontrolował sytuację.
- Była to jedna z najbardziej najciekawszych i emocjonujących walk wieczoru - podkreśla trener Mieczysław Mierzejewski. - Ogłoszony remisowy werdykt przy obsadzie warszawskich sędziów mówi sam za siebie.

Ze swojego występu zadowolony jest Marek Pietruczuk i uważa, że to właśnie jemu należy się miejsce w reprezentacji za serię prestiżowych zawodów.
- Uważam, że panowałem w ringu, przepuszczałem jego ciosy, czułem, że prowadzę walkę i punktuję przeciwnika - podkreśla Marek Pietruczuk. - Dużo jego ciosów trafiało w powietrze. Po zejściu z ringu dużo ludzi mi gratulowało, że stoczyłem dobrą walkę i powinienem wygrać. Mam nadzieję, że uda mi się wystąpić w lidze światowej. Byłoby to dla mnie największe osiągniecie, jak i dla miasta, które reprezentuję.

Więcej o Marku Pietruczuku i bokserach ostrołęckiej Victorii przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu "Tygodnika Ostrołęckiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki