Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piechociński: Nowa elektrownia w Ostrołęce powstanie

Piotr Ossowski
Rozmawiamy z Januszem Piechocińskim, ministrem gospodarki.

Piotr Ossowski: Dwa i pół roku temu mówił Pan w Ostrołęce (przy okazji otwarcia nowej maszyny papierniczej w Stora Enso - przyp. red.) o konieczności budowy nowego bloku energetycznego w naszym mieście. Tymczasem projekt koncernu Energa, jest nadal zamrożony...

Janusz Piechociński: Nowa elektrownia w Ostrołęce powstanie, choć nie będzie to, jak wcześniej zapowiadano, blok o mocy 1000 megawat lecz mniejszy, o mocy 500 megawat.

Kiedy?

Pieniądz kosztuje, inwestycja kosztuje. W strategii rozwoju energetyki w kraju Ostrołęka z nowym blokiem, minimum 500 MW jest bardzo potrzebna, wiadomo też, że będzie to elektrownia węglowa. Teraz, na poziomie biznesowym, między inwestorem a dostawcą techniki i technologii, ale także kredytu, trzeba uzgodnić szczegóły. Także po to, żeby określić udział państwa w tym przedsięwzięciu. I teraz mamy, trzecie czy czwarte, poważne podejście do tego tematu. Pojawił się duży gracz z Azji, który zamierza dać nie tylko technologię, ale także finansowanie, rozmowy trwają.

Rozumiem, że w przypadku bloku o mocy 500 MW mówimy o mniejszych kosztach w stosunku do pierwotnych planów budowy bloku o mocy 1000 MW. Koszt tego drugiego określano na 6-7 mld zł.

Oczywiście, teraz mówimy o kosztach stosunkowo niższych.

Podkreśla Pan z jednej strony konieczność inwestycji w Ostrołęce, z drugiej zaś mówi o rozmowach koncernu Energa z potencjalnym partnerem z Azji, akcentując ich czysto biznesowy charakter. Jak Pan zamierza przekonać szefostwo Energi do konieczności budowy nowej elektrowni?

Przypomnę, że trzy lata temu miałem problem z szefem Polskiej Grupy Energetycznej, który twierdził, że opłaca się tylko handlować energią i nie był zainteresowany budową nowych bloków energetycznych, Opole 5 i Opole 6. Na szczęście doprowadziłem do jego dymisji, bo tego lata dobitnie okazało się, że nie ma możliwości ograniczania wytwórczości krajowej. Wręcz przeciwnie, musimy zwiększyć potencjał wytwórczy i to w jego podstawie czyli energetyce węglowej. Dochodzi jeszcze jeden czynnik dotyczący Ostrołęki, to co jest słabością północno-wschodniej Polski, że właśnie na Ostrołęce kończy się poważna wytwórczość w tej części kraju.

A przecież budujemy most energetyczny z Litwą (jego częścią jest oddana niedawno do użytku stacja elektroenergetyczna w Ostrołęce, pisaliśmy o tym na łamach TO - przyp. red.), w tym tygodniu położyliśmy przęsło tego mostu nad granicą, inwestycja będzie zrealizowana w terminie. Jednocześnie rozwijamy sieć energetyczną wokół Warszawy. Teraz jest najwyższy czas, żeby ustabilizować produkcję energii w północno-wschodniej Polsce. Chodzi o dwa zadania, energetykę gazową w rejonie Białegostoku i blok węglowy w Ostrołęce. Ten szerszy kontekst pokazuje przestrzeń do wsparcia publicznego dla inwestycji w Ostrołęce.

Dziś już chyba nikt nie ma wątpliwości, że nowe moce energetyczne w kraju są potrzebne...

Tak, pokazał to najlepiej ten sierpień, przy nałożeniu się skrajnie trudnych warunków, długoterminowa susza, długoterminowe upały. Przy przekroczeniu szczytu letniego mieliśmy rezerwę mocy na poziomie poniżej 2000 MW. Baliśmy się, że w tej sytuacji jakaś drobna awaria może doprowadzić do blackoutu. Dlatego, kiedy otrzymaliśmy informację o awarii, na szczęście krótkotrwałej, jednego z bloków w Bełchatowie, podjąłem decyzję, o wprowadzeniu na 12 godzin ograniczeń w dostawach energii. Gdybym nie podjął tej decyzji, a w tym czasie doszłoby do wyłączenia któregoś z bloków, mielibyśmy lawinowe wyłączenia bloków z przegrzaniem sieci i olbrzymimi komplikacjami.

Ryzyka takich problemów w przyszłości nie rozwiąże oczywiście jeden blok w Ostrołęce. Proszę powiedzieć o globalnych planach rozwoju energetyki w kraju.

W tej chwili wydłużamy funkcjonowanie trzech bloków w istniejących elektrowniach. Kolejnym krokiem, decyzja w tej sprawie już zapadła, jest wycofanie bloków o łącznej mocy 6000 MW i efektywności 30 procent i zastąpienie ich nowymi mocami wytwórczymi, 4,5-5 tys. MW o efektywności 46 procent i więcej. I w tych planach jest Ostrołęka. Resztę uzupełnimy potencjałem odnowialnych źródeł energii.

Mówi Pan o „poważnym graczu z Azji” zainteresowanym inwestycją w Ostrołęce. Niedawno „Rzeczpospolita” pisała o kapitale amerykańskim...

To nie przypadek. Byli też inni zainteresowani, kolejne grupy przyjeżdżają do nas, bo wiedzą że Polska, obok Wielkiej Brytanii i Niemiec, jest krajem, który w najbliższym czasie będzie najwięcej inwestował w energetykę.

Nie obędzie się jednak bez pomocy Państwa. Rząd znajdzie na to pieniądze?

Tak, myślę tu przede wszystkim o programie Polskie Inwestycje Rozwojowe. Z tym, że on też nie jest z gumy. Między innymi dlatego mówimy teraz o bloku 500 MW w Ostrołęce. Priorytetem państwa jest powstanie w Ostrołęce bloku energetycznego i te 500 MW jest w naszym zasięgu, jeślibyśmy się nie mogli porozumieć w sprawie finansowania zewnętrznego. Punktem wyjścia będą jednak efekty ustaleń inwestora i owego partnera z Azji. Potrzebne jest jednak porozumienie dostawcy technologii z inwestorem. Kiedy to porozumienie nastąpi, odpowiemy aktywnie jakiego wsparcia finansowego możemy udzielić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki