W pierwszej partii spotkania nasi siatkarze rozegrali dobre zawody, chociaż nie ustrzegli się błędów, które mogły kosztować ich bardzo słono. Mimo, że podopieczni Andrzeja Dudźca i Lucjana Łomacza prowadzili w końcówce seta różnicą pięciu punktów 24:19. Wówczas na zagrywce w drużynie gości pojawił się Paweł Kaczorowski, a posyłane przez niego piłki były niezwykle trudne od odbioru dla naszych siatkarzy.
W efekcie rywale doprowadzili do wyrównania, a następnie sami mieli piłkę meczową. Decydujące słowo należało jednak do Pekpolu, który wygrał tę odsłonę meczu 28:26. Duża w tym zasługa Artura Jacyszyna, który pojawił się na placu gry, odbierając ważne piłki i zdobywając jeden punkt.
Druga odsłona meczu miała podobny przebieg, tyle, że w samej końcówce to rywale wykorzystali błędy naszych siatkarzy i odnieśli zwycięstwo 25:23. Nie pomogły zmiany w naszych zespole przeprowadzane przez naszych szkoleniowców. Pekpol grał nieco chaotycznie i bardzo dobre momenty gry przeplatał tymi zdecydowanie słabszymi.
Myśląc o zwycięstwie za trzy punkty kolejnych setów tego spotkania nie można było już przegrać. Niestety mimo dobrego początku tej partii w kolejnych minutach gry Pekpol popełniał zbyt dużo błędów, aby myśleć o zwycięstwie. Słabe przyjęcie, problemy z ustawieniem bloku i zmarnowane ataki zdecydowały o porażce Pekpolu 18:25.
Siatkarze ostrołęckiego Pekpolu w środowy wieczór wyrażnie nie mieli swojego dnia. Czwartą partię spotkaniu również przegrali i to ponownie bo słabej grze. Zbyt dużo błędów w praktycznie każdym elemencie gry nie mogło dać zwycięstwa naszej drużynie. Niestety to rywale odegrali się za porażkę z Piły z pierwszej batalii pomiędzy dwoma zespołami i zgarnęli komplet punktów.
Pekpol Ostrołęka - Joker Piła 1:3 (28:26, 23:25, 18:25, 23:25)
Pekpol: G. Pietkiewicz, P. Pietkiewicz, Szczygielski, Sacharewicz, Żyliński, Kuczko, Kaniowski (l) oraz Jacyszyn, Stańczuk, Rutecki
Zobacz niezwykle emocjonującą końcówkę pierwszego seta:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?