Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrów Mazowiecka. Konferencja o szczepieniach ochronnych, 19.11.2019. Coraz mniej dzieci się szczepi. Czy powrócą do nas choroby zakaźne?

Mieczysław Bubrzycki
Mieczysław Bubrzycki
Ostrów Mazowiecka. Sanepid zorganizował konferencję o szczepieniach ochronnych. Coraz mniej dzieci się szczepi. Co z tego wynika?

19 listopada 2019 r., w Ostrowi Mazowieckiej, Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna zorganizowała konferencję dla lekarzy, pielęgniarek i nauczycieli pod tytułem „Szczepienia ochronne i nowe zagrożenia epidemiologiczne”. Odbyła się w Starej Elektrowni.

Magdalena Kaczmarek, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny, poinformowała, że okazją do zorganizowania konferencji jest 100-lecie służb sanitarnych w Polsce. Powitała wszystkich uczestników, w tym gości: Izabelę Kucharską – zastępcę Głównego Inspektora Sanitarnego, dr n med. Iwonę Paradowską-Stankiewicz – Krajowego Konsultanta do spraw Epidemiologii i dr n. med. Krzysztofa Skórczewskiego – Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Każdy z tych gości mówił o innym aspekcie szczepień.

W liście nadesłanym przez prof. Jarosława Pinkasa – Głównego Inspektora Sanitarnego (który, jako patron honorowy konferencji miał być w Ostrowi), można było przeczytać, że to paradoks, iż po tylu latach skutecznej walki z chorobami zakaźnymi, znów wracamy do propagowania szczepień ochronnych - jednego z największych osiągnięć medycyny.

Coraz mniej dzieci się szczepi

Kilka lat temu do Polski dotarł ruch antyszczepionkowy. Coraz więcej młodych rodziców, przede wszystkim mam, nie pozwala szczepić swoich dzieci, bo – ich zdaniem – szczepionki są groźne dla zdrowia.

A przypomnijmy, że szczepienia są obowiązkowe i finansowane przez państwo. Ich głównym założeniem jest chronić przez groźnymi chorobami zakaźnymi.

Fala antyszczepionkowa wzbiera także w pow. ostrowskim, bo w ostatnich latach maleje odsetek dzieci szczepionych przeciw chorobom zakaźnym.

Niestety, w ostatnich latach w kraju i w powiecie ostrowskim spada odsetek dzieci poddawanych szczepieniom ochronnym. Dotyczy to niemal wszystkich rodzajów szczepień, ale najbardziej szczepień przeciw odrze.

Aby uznać, iż odra nas nie zaatakuje, powinno się szczepić co najmniej 90-95 proc. dzieci. Tymczasem w powiecie ostrowskim w roku 2018 zaszczepiono przeciw odrze 88,4 proc. dzieci (w roku 2018 prawie 93 proc.).

Jeszcze niedawno dzieci, których rodzice nie chcieli zaszczepić, można było policzyć na palcach. W roku 2018 w pow. ostrowskim takich dzieci było 69. Nie wszystkie są efektem antyszczepionkowego nastawienia mamy, bo są także przypadki medycznych przeciwwskazań do szczepień, a także przypadki rodzin, gdzie matki nie dbają o dzieci.

Problem jednak jest. Odra była niedawno chorobą prawie nieznaną, a w ostatnich latach w Polsce mamy do czynienia z jej epidemią (w ciągu 5 lat zanotowano w sumie ok. 1500 przypadków odry). To choroba niebezpieczna i szybko się przenosząca. Jedna chora osoba może zarazić kilkanaście innych ze swojego otoczenia.

Nie tylko ruch antyszczepionkowy ma wpływ na wzrost liczby chorób zakaźnych. Także migracje ludności. W Polsce przybywa Ukraińców, a na Ukrainie system szczepień funkcjonuje nie najlepiej. Na zachodzie Europy natomiast większy problem mają z emigrantami z Afryki i Azji, gdzie także szczepienia ochronne to nie jest norma.

Ten system się sprawdza

W Polsce obowiązkowe szczepienia ochronne dotyczą 11 chorób: gruźlicy, odry, wirusowego zapalenia wątroby typu B, błonicy, tężca, krztuśca, polio, różyczki, świnki, zakażeń pneumokokowym, zakażeń przeciwko Haemophilus influenzae typu B.

Jest jeszcze cała lista chorób, przeciw którym powinniśmy się szczepić, choć to nie jest obowiązkowe i bezpłatne. Najbardziej popularnym jest szczepienie przeciw grypie. W pow. ostrowskim z roku na rok liczba szczepiących się przeciw tej chorobie wzrasta (w roku 2018 prawie 1300).

Przybierający na sile ruch antyszczepionkowy opiera się na tezie, że szczepionki bardziej szkodzą niż pomagają. W internecie znaleźć można artykuły stwierdzające, że niektóre szczepienia mogą wręcz wywoływać choroby.

Jednak lekarze, naukowcy i specjaliści od epidemiologii twierdzą coś zupełnie innego. Orężem w ich ręku są liczby. Dzięki powszechnym szczepieniom ochronnym zupełnie zapomnieliśmy o groźnych, często śmiertelnych chorobach. Czy ktoś z nas słyszał o chorych na błonicę? A jeszcze kilkadziesiąt lat temu w Polsce każdego roku było wiele tysięcy zachorowań, były też przypadki zgonów.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że gdyby nie system szczepień, to byłyby u nas powszechne choroby, których w ogóle nie ma, albo występują bardzo rzadko

– mówi dr Iwona Paradowska-Stankiewicz, Krajowy Konsultant ds. Epidemiologii. - Wieloletnie doświadczenia naszego kraju wskazują na skuteczność tego systemu.

- Jeśli chodzi o Polskę, to są dwa powody, żeby wciąż były szczepienia obowiązkowe – mówi Izabela Kucharska, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego. - Pierwszy to fakt, że jako naród zostaliśmy ciężko doświadczeni przez II wojnę światową, w tym przez straszną biedę i choroby zakaźne. Mimo upływu lat, wciąż odczuwamy skutki wojny. Drugim powodem jest to, że wschodnia granica Polski jest też granicą strefy Schengen, więc jesteśmy bardziej narażeni na napływ chorób zakaźnych.

Będzie dalszy ciąg

Konferencja zorganizowana przez ostrowski sanepid będzie miała swój dalszy ciąg. W ostatnich klasach szkół średnich w całym powiecie odbędzie się cykl zajęć edukacyjnych dotyczących szczepień ochronnych. To właśnie tam są przyszli rodzice, którzy powinni mieć gruntowną wiedzę na ten temat, a którą powinni wykorzystać, kiedy będą szczepić własne dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki