- Nie planowaliśmy dziecka specjalnie w związku z datą wstąpienia Polski do Unii. Poród miał być dopiero 5 maja. Tymczasem bóle i skurcze zaczęły się wieczorem 30 kwietnia - powiedziała nam w sobotni ranek szczęśliwa mama.
Kuba, na którego w domu czekał już trzynastoletni brat Tomek, ważył 3900 gramów i mierzył 57 centymetrów.
- Najważniejsza dla nas była nie data, ale żeby dziecko urodziło się zdrowe - podkreśla pani Elżbieta.
Chociaż przyznaje, że tydzień przed porodem mąż wymyślił żart - opowiadał znajomym, że rodziny którym 1 maja urodzi się dziecko, dostaną 5 tysięcy euro. I teraz znajomi, którzy nabrali się na dowcip dzwonią z gratulacjami i pytają, kiedy będą pieniądze.
Dla obojga państwa Dawidów Jakub jest prezentem na trzynastą rocznicę ślubu, którą obchodzili 4 maja.
Malutki Kubuś najwyraźniej był o swoją przyszłość spokojny i ma dobre przeczucia, bo pierwszego dnia w zjednoczonej Europie smacznie spał, nie płakał.
Tata Kuby, Krzysztof Dawid, dyrektor Szkoły Podstawowej w Borawem, mógł natomiast pochwalić się drugim synem na spotkaniu z kolegami z liceum, na które umówili się właśnie 1 maja.
1 maja, ale rano, o 8.40, urodziła się również córka państwa Bogusławy i Stanisława Rudzików z Łęgu Starościńskiego - trzydziestotygodniowy wcześniak. Dziewczynka ważyła 1600 gramów i mierzyła 41 centymetrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?