Ostrołęcki sąd po remoncie jest nie do poznania. Zobacz jak wygląda w środku (zdjęcia)

"Dobrze, że Temida ma opaskę na oczach i nie widzi, w jakich warunkach wymierzamy sprawiedliwość" - tak jeszcze do niedawna mieli pełne prawo myśleć sędziowie Sądu Rejonowego w Ostrołęce.

Teraz jego prezes, sędzia Marek Cechowski, najchętniej pewnie zdjąłby mitycznej bogini sprawiedliwości opaskę z oczu i oprowadził ją po budynku przy ul. Mazowieckiej. Trwająca ponad dwa lata jego rozbudowa i modernizacja, dobiegła końca.

- Jesteśmy już po wszystkich odbiorach - mówi z satysfakcją sędzia Cechowski. - Została tylko kosmetyka wokół budynku.

Sąd rzeczywiście robi wrażenie. Zwłaszcza na kimś, kto pamięta jak wyglądał jeszcze niedawno. Przestronne wnętrza zastąpiły wąskie, tłoczne korytarze. Po wejściu nie musimy już pukać do pokojów i dopytywać, gdzie mamy załatwić tę czy inną sprawę. Niemal od razu trafiamy do przestronnej sali obsługi, gdzie pracownice sądu skierują nas na odpowiednie piętro. Nie natkniemy się też na wąskich schodach na konwojowanego właśnie przestępcę - konwoje wjeżdżają teraz do sądu na podziemny parking, gdzie podsądni oczekują na swoją sprawę "na dołku".

Warunki pracy są nieporównywalne. Każdy sędzia ma teraz do dyspozycji własny pokój, sprawy odbywają się w przestronnych, nowocześnie wyposażonych salach rozpraw, pracownicy nie gnieżdżą się w pokojach "biurko w biurko". W nowym sądzie jest też specjalnie przystosowany "niebieski pokój", przeznaczony do przesłuchiwania dzieci - w możliwie komfortowych warunkach.

Wszystkie wydziały merytoryczne sądu są teraz w jednym miejscu. Wydział cywilny i gospodarczy został tu przeniesiony z placu Bema (z dawnego Sądu Grodzkiego - przyp. red.), tam z kolei znalazło się miejsce dla kuratorów sądowych

Zapraszamy do naszej galerii, gdzie zamieściliśmy zdjęcia wyremontowanego budynku sądu.

Więcej w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego