Medycy za pieniądze wystawiali przestępcom zwolnienia i poświadczali nieprawdę w dokumentacji medycznej. Przez swoje działanie umożliwiali im m.in. ubieganie się o zawieszenie kary.
Policjanci CBŚ weszli nad ranem do trzech mieszkań podejrzewanych osób. Dwóch lekarzy szpitala klinicznego białostockiej Akademii Medycznej i pośrednik zostali przewiezieni do Ostrołęki.
Kazimierz K. i Andrzej K. to uznani specjaliści w swoich dziedzinach, z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem. Pierwszy jest specjalistą radiodiagnostyki, od ponad 30 lat związanym z białostockim szpitalem klinicznym, pracuje w Zakładzie Radiologii. Wielokrotnie współpracował przy zabiegach neurochirurgicznych. Andrzej K. to specjalista drugiego stopnia z zakresu neurochirurgii, ponad 20 lat był zatrudniony w Klinice Neurochirurgii szpitala, w październiku ub. roku zrezygnował jednak z tej pracy. Odszedł za porozumieniem stron.
- Obaj specjaliści zawsze mieli dobrą opinię, nie było wobec nich zarzutów ani ze strony kierowników jednostek, ani pacjentów - mówi Bogusław Poniatowski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
- Obaj lekarze usłyszeli zarzuty łapownictwa - powiedział nam wczoraj po południu Andrzej Rycharski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. - Właśnie są w trakcie składania wyjaśnień. Dopiero po zakończeniu tych czynności procesowych zdecydujemy czy wystąpić do sądu z wnioskiem o areszt, czy nie - dodaje.
Rycharski nie ujawnia także o jakich przestępców, którym lekarze mieliby wystawiać lewe kwity chodzi.
Trzeci z zatrzymanych mężczyzn pośredniczył w kontaktach członków grup przestępczych z lekarzami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?