Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oryginalny sposób na ubranie do chrztu? Niemowlę w stroju ludowym!

(iwa)
Filip Pawelczyk był podawany do chrztu w kurpiowskim stroju, bo tak chciał jego tata
Filip Pawelczyk był podawany do chrztu w kurpiowskim stroju, bo tak chciał jego tata Fot. M. Mrozek
Kurpiowskie stroje mogą nosić nie tylko dorośli, młodzież i kilkuletnie dzieci, ale również kilkumiesięczne niemowlęta.
Krystyna Domian ze Świdwiborka szyje ludowe stroje w rozmiarze mini
Krystyna Domian ze Świdwiborka szyje ludowe stroje w rozmiarze mini Fot. I. Wysocka

Krystyna Domian ze Świdwiborka szyje ludowe stroje w rozmiarze mini
(fot. Fot. I. Wysocka)

Białe spodenki z czerwonymi lampasami, biała koszulka, czerwona, maleńka jaka z delikatnego materiału oraz kapelusik z pawim piórkiem - syn Marka Pawelczyka, radnego myszynieckiego i jego żony Anny, właśnie w takim tradycyjnym stroju został ochrzczony w kolegiacie w Myszyńcu.

Stroje ludowe w rozmiarze mini szyje Krystyna Domian, mieszkanka Świdwiborka w gminie Myszyniec. To ciocia Marka Pawelczyka.
- Marek wymyślił ten strój swojego synka, to uszyłam - mówi skromnie. - Ksiądz był zaskoczony. Ale Marek sobie zażyczył, to co było robić - mówi z uśmiechem sympatyczna starsza pani.
Kobieta nieco modyfikuje kurpiowską tradycję. Do szycia strojów dla maluszków używa lekkich i delikatnych materiałów - takich, by dzieci dobrze się w nich czuły. By uszyć strój dla małego chłopca, pani Krystyna musi poświęcić cały dzień. Za taki strój rodzice zapłacą ok. 150 złotych.
Na uszycie stroju dla małej dziewczynki kobieta poświęci dwa dni. Koszt będzie większy, bo materiały są droższe i elementów stroju jest więcej. Dla małej Kurpianki trzeba przecież uszyć spódnicę, fartuszek, koszulę i wistek (kamizelkę). O sztywnym czółku dla dziecka oczywiście nie ma mowy.

W domu pani Krystyny żywa jest tradycja kurpiowska. Pod sufitem drewnianego domu wisi kurpiowski pająk. Łóżko też pościelone jest tak jak to dawniej w chatach kurpiowskich bywało. Na obrazy świętych sama zrobiła korony - ramy z kwiatów z bibuły.

Na kredensie stoi kilka lalek w kurpiowskich strojach. To od nich wszystko się zaczęło. Wnuczki (wszystkich ma już ośmioro) prosiły, więc babcia dopasowywała stroje do ich zabawek. W końcu nabyła wprawy. Umiała już "złapać" proporcje.
Kobieta od dziewięciu lat jest na rencie. Nie pracuje już na gospodarce. Szyć zaczęła znowu, jak mówi, dla zabicia czasu. Szyje kołdry i kurpiowskie stroje, przede wszystkim dla bliskich. Ale zamówienia też przyjmuje. Choć o poważnym zarobkowaniu szyciem nie myśli.

Więcej w papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki