Uczestnicy obrzędu ofiarnego brali "byśki" z wosku i przechodzili z nimi za ołtarzem.
- Idziemy, prosząc o błogosławieństwo w rodzinie, ale także w inwentarzu - mówił ksiądz proboszcz Ryszard Kłosiński. - A wychodząc zza ołtarza, przejdziemy do bocznego ołtarza, do św. Rocha. Tu są dwa obrazy: górny i ten, który na co dzień jest przysłaniany obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy - dodał. - Procesja ofiarna to piękny wyraz naszej wiary. Potrzeba nam Bożego błogosławieństwa, aby Pan Jezus odwracał od nas niebezpieczeństwa. I chciałbym jeszcze podziękować, że jesteście tu dziś, że czcicie świętego Rocha. Niech Pan Jezus, Matka Najświętsza i święty Roch was wysłuchają - mówił do wiernych.
Na uroczystość przybyli kapłani z nieodległych parafii, m.in. z Baranowa i Lelisa. Mszy świętej przewodniczył ks. Robert Bączek - rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży.
Po mszy odpustowej odbyło się święcenie zwierząt, był też konkurs na najpiękniej przystrojone cielęta -"byśki". Do udziału w konkursie zgłoszone jednak zostały tylko dwa cielaczki. A nagrody? Za I miejsce - 500 zł, za II miejsce - 300 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?