- Ostrołęka chce wykorzystać tradycję klubu Nike, który kilka lat temu grał w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Węgrowie jest klimat do siatkówki, czego brakuje w Ostrołęce. Miasto to ma zespół męski, natomiast siatkówka kobiet jest niejako w powijakach. Poseł (Czartoryski - przyp. TO) był u nas w Węgrowie na meczach, spotkał się z zawodniczkami, rozmawiał z nami. Nie oznacza to, że nasz klub zostanie sprzedany do Ostrołęki. Nasz klub na pewno zostanie w Węgrowie. Żadnych przenosin nie będzie! - mówi Jarosław Zawodniak.
- Pan Czartoryski to były prezydent Ostrołęki. Posiada duży kontakt ze sponsorami, dlatego też budżet przyszłego klubu byłby porównywalny z klubami pierwszoligowymi. Węgrów miałby pełnić swego rodzaju zaplecze. Zostałaby utworzona w naszym mieście Szkoła Mistrzostwa Sportowego. I dzięki szkoleniu w niej, promowane byłyby zawodniczki, tak aby umiejętnościami nie odstawały od tych najlepszych z LSK - czytamy w wywiadzie.
- Chcielibyśmy awansować do I ligi i mieć klub w tej klasie rozrywkowej. Wówczas, gdyby Ostrołęka grała w LSK, miałaby zaplecze o szczebel niżej. Te zawodniczki, które nie "łapałyby" się w pierwszym zespole, grałyby w drugim. Siatkarki wyróżniające się w drugim zespole, miałyby możliwość grania w tej lepszej drużynie - wyjaśnia szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?