Spotkanie fatalnie ułożyło się dla naszego zespołu. Po niespełna minucie gry Rafał Komosa wykorzystał błąd naszej defensywy i pokonał słabo prezentującego się między słupkami Andrzeja Łyzińskiego.
W kolejnych minutach meczu obie drużyny stwarzały sytuacje bramkowe, ale to goście ponownie mieli powody do radości. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne z rzutu rożnego, golkiper Narwi tym razem nieszczęśliwie odbił ją do własnej bramki.
W końcówce pierwszej części meczu Narew miała jeszcze kilka sytuacji bramkowych, ale Karol Pietrasiak i Jakub Zalewski nie potrafili pokonać bramkarza Czarnych. Po zmianie stron po niespełna kwadransie gry niebiesko-czerwoni stracili kolejnego gola i szans na pozytywne rozstrzygnięcie znacznie zmalały.
Mimo to podopieczni trenera Marcina Romana nadal atakowali i mieli nadzieje na odrobienie strat. W 72. minucie gry kontaktową bramkę zdobył Dominik Dzwonkowski, a na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry na listę strzelców wpisał się Piotr Kubat. Mimo, że Narwi nie udało się odrobić strat, to wykazując duże zaangażowanie w drugiej połowie meczu, otrzymali gromkie brawa od kibiców. Punkty pojechały jednak do Węgrowa.
Narew Ostrołęka - Czarni Węgrów 2:3 (0:2)
Bramki: Dzwonkowski 72., Kubat 89. - Komosa 1. 58. Łyziński 23. (s)
Narew: Łyziński - Gawrych, Dawidzki, Zalewski, Rupacz - Stachowicz (65. Dąbrowski), Dzwonkowski (80. Jóźwiak), Pełtak (46. D. Wargulewski) - Strzeżysz, Charmuszka (58. Kubat) - Pietrasiak
Zobacz fragmenty pierwszej części spotkania:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?