Napaść 73-letniej emerytki na dziecko z Ukrainy: od plucia do szarpania
Wynika z nich, że 73-latka nie groziła przybyszom zza Bugu, nie szarpała i nie opluła chłopca. Narzekała na niego twierdząc, że bywał niegrzeczny i szczuł ją swoim psem (rodzice chłopaka zaprzeczają). Ponadto była zirytowana tym, że mieszkający nad nią na I piętrze dzieci przybyszów z Ukrainy głośno się zachowywały skaczą po podłodze i rzucając na nią różne przedmioty, przez co Urszula U. nie mogła słuchać radia ani telewizora.
Pokrzywdzona Ukrainka Rusłana Melnyk - razem z mężem Polakiem Józefem Roweńskim (oboje mają wykształcenie wyższe) zgodziła się na publikację nazwiska i wizerunku - zeznała, że do nowego, małego mieszkania w Łodzi na Mani wprowadziła się 1 czerwca 2018 roku. Z początku relacje z sąsiadką Urszulą U. były poprawne – jej córce dała nawet klocki, które po pierwszym incydencie pani Rusłana oddała – ale potem pogorszyły się. 73-latka zaczęła ubliżać nowym sąsiadom ze względu na ich pochodzenie i kazała nim wracać na Ukrainę.
CZYTAJ DALEJ NA NASTEPNYM SLAJDZIE