Mundial 2010. Dramat Ghany. Szczęśliwy awans Urugwaju

Odważniej od samego początku meczu grali podopieczni Oscara Tabareza. Szczególnie widoczny był Suarez, który kilkakrotnie próbował zaskoczyć bramkarza rywali, Kingstona. Ten bronił jednak bez zarzutów.

Ghańczycy obudzili się i zaczęli groźniej atakować po półgodzinie gry. Wówczas pierwszy strzał na bramkę oddał Gyan, a chwilę później bliski szczęścia był Sulley Muntari. Z każdą minutą rosła przewaga Ghany i została ona ostatecznie udokumentowana tuż przed zejściem na przerwę. Wówczas kapitalnym strzałem sprzed pola karnego popisał się Muntari, zaskakując bezradnego bramkarza Urugwaju.

Odpowiedź podopiecznych Tabareza była jednak niemal natychmiastowa. W 55. minucie do wyrównania po idealnym uderzeniu z rzutu wolnego doprowadził Diego Forlan. W kolejnych minutach meczu kibice na Soccer City Stadium oglądali otwartą grę z obu stron. Nieco lepsze wrażenie sprawiał Urugwaj i to on miał dogodne okazje do zdobycia drugiego gola. W 70. minucie kapitalną okazję zmarnował Suarez, trafiając wprost w bramkarza Ghany.

Ostatecznie regulaminowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia i arbiter zarządził dogrywkę. Kiedy wydawało się, że losy ćwierćfinału rozstrzygną się w rzutach karnych, Ghana otrzymała jedenastkę podyktowaną za zagranie ręką przez Suareza. Urugwajski napastnik otrzymał czerwoną kartkę, jednak był to jedyny sposób, by ocalić swój zespół przed porażką. Gyan, który podszedł do piłki, nie wytrzymał jednak presji i trafił w poprzeczkę.

Po tak niebywałej końcówce dogrywki o wszystkim miały zdecydować rzuty karne. W nich dwukrotnie spudłowali piłkarze z Ghany. Urugwajczycy pomylili się tylko raz i dzięki temu po strzale Abreu mogli świętować swój awans do półfinału.

Urugwaj - Ghana 1:1 (0:1) karne 4:2
Bramki: Forlan 55. - Muntari 45.

KLIKNIJ TUTAJ: AKTUALNE INFORMACJE Z MISTRZOSTW ŚWIATA 2010 ZNAJDZIECIE W NASZYM SERWISIE SPECJALNYM