Jak podaje portal morsowanie.info zazwyczaj morsy zanurzają się w lodowatej wodzie na bardzo krótki czas - ok. 10-20 sekund. Choć bywają i tacy, którzy wchodzą na parę minut, mimo że jest to już niezbyt bezpieczne.
Niektórzy zanurzają głowę, ale większość wchodzi tylko po szyję.
Lodowata woda to wstrząs dla całego organizmu, poczynając od receptorów skóry.
Sygnały niebezpieczeństwa aktywizują system nerwowy, hormonalny, immunologiczny itd.
Radykalnie zwiększa się produkcja ciepła, następuje skurcz naczyń skóry, zapobiegając jego utracie. Ciało jest rozgrzane, wewnętrzna temperatura wzrasta, podczas gdy wychładza się tylko skóra.
Następuje mobilizacja mechanizmów obronnych, aby uniknąć hipotermii. Może wtedy nastąpić nawet regres w wielu chorobach przewlekłych. Na skuteczność tych procesów ma wpływ temperatura wody, w której morsy się kąpią. Najmocniej oczywiście działa temperatura bliska 0 st. C. e krwi wyrzucane są endorfiny, które mają wpływ na komórki mózgowe. Obserwowana jest łagodna euforia, odczuwany jest przypływ witalności i komfortu psychicznego.
Fakt, że mors nie choruje to oczywiście mit.. Ale pływanie zimą może leczyć i zapobiegać wielu schorzeniom oraz doskonale hartuje organizm. Leczniczy wpływ niskich temperatur jest uznawany i potwierdzony naukowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?