Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młoda ostrowianka zajmuje się dogoterapią, to jej największa pasja

Jarosław Sender
Marcela w swojej pracy wykazuje się anielską cierpliwością. Dzieci, którym pomaga, są w jej wieku, albo tylko kilka lat młodsze.

Kacperek ma 3 latka, jest dzieckiem autystycznym. Na spotkanie z Marcelą przyszedł po raz pierwszy. Jeszcze nie mówi. Jest niezwykle ruchliwy, trudno go czymś zainteresować. Czasem tylko rzuci okiem na Marcelę.

-¬ Dzieci różnie na nią reagują - mówi Katarzyna Owerska, terapeutka. - Zazwyczaj na pierwszym spotkaniu są nieufne. Na następnych jest znacznie lepiej.

Dla Karolinki to trzecie spotkanie z Marcelą. Od razu podbiega do niej, próbuje się przytulić. Tak samo Małgosia i Wiktoria. 7-letnia Ania podchodzi z pewnymi oporami, z każdą kolejną minutą jest jednak lepiej.

Labrador w pracy

Marcela ma 8 lat, jest labradorem.
- Psy tej rasy najlepiej nadają się do prowadzenia dogoterapii, bo lubią dzieci i wykazują dużą cierpliwość - mówi Katarzyna Owerska. - Jednak nie wszystkie labradory się do tego nadają. Zanim przyszłam z Marcelą na pierwsze zajęcia, przeszła pozytywnie odpowiednie testy predyspozycyjne. Trzeba mieć absolutną pewność, że pies nie zrobi dziecku żadnej krzywdy.

Marcela mieszka ze swoją panią w domu, na przedmieściach Ostrowi. Pani Kasia bardzo lubi zwierzęta. Oprócz Marceli ma jeszcze dwa inne psy: czarnego terriera rosyjskiego oraz przerzuconego przez płot i połamanego kundla, a także kilka koni i inne zwierzęta.

Na zajęcia Marcela ubierana jest w gustowny kubraczek z napisem "Pies terapeuta". Dzieci jednak i tak zaraz rozbierają ją z ubranka, Marcela poddaje się temu bez żadnych protestów. Potem karmią ją, czeszą, oblepiają naklejkami. Pies znosi to z anielską cierpliwością.

- To dla niej duży stres, po dwóch godzinach zajęć Marcela śpi długo jak zabita - mówi Katarzyna Owerska.

Nikt inny tego nie robi

Dogoterapia prowadzona jest w świetlicy terapeutyczno-rehabilitacyjnej w Środowiskowym Domu Samopomocy. Katarzyna Owerska pracuje tam na pół etatu, ma normalne zajęcia z dziećmi. Zajęcia z psem to jej pomysł, robi to dodatkowo. Nikt inny w Ostrowi nie prowadzi takiej terapii.

- Pani Kasia jeszcze jako studentka była u nas na stażu - mówi Anna Kolasińska, kierownik ŚDS. - Pokazała się z jak najlepszej strony. Zwróciło moją uwagę, że do swoich zajęć podchodzi z zaangażowaniem. Ona po prostu lubi to, co robi. Kiedy zapro¬ponowała nam prowadzenie dogote¬rapii jako wolontariuszka, chętnie się zgodziliśmy. Potem powstała możliwość zatrudnienia jej na pół etatu i jest już naszą pracownicą. Prowadzi zajęcia z dziećmi, a dogoterapia to jej dodatkowe zajęcie. Bardzo się cieszę, że mamy takiego fachowca.

Co dwa tygodnie

- Skończyłam studia z zakresu pedagogiki specjalnej, ponadto bardzo lubię zwierzęta - mówi Katarzyna Owerska. - To moja największa pasja, więc naturalną koleją rzeczy jest to, co robię. Zanim rozpoczęłam pierwsze zajęcia, musiałam skończyć odpowiedni kurs zorganizowany przez Fundację Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Przyjaciel". Dogoterapię wykonuję od czterech lat. Nie zarabiam na tym, ale mam dużą satysfakcję z tego, co robię. Jestem przekonana, że efekty pracy z dziećmi w ramach dogoterapii są większe niż tradycyjnymi metodami. A to jest najważniejsze.

Zajęcia z Marcelą odbywają się co dwa tygodnie. Najlepsze efekty osiąga się, gdy terapii poddaje się tylko jedno dziecko. Częściej jednak jest ich dwoje albo troje. W sumie w zajęciach z psem bierze udział około 10 dzieci. Dogoterapia pomaga w większości chorób, ale największe korzyści przynosi dzieciom autystycznym i z zespołem Downa.

- Mam bardzo konkretne efekty - mówi Katarzyna Owerska. - Mama jednego z dzieci autystycznych miała duże wątpliwości, bo dziecko bało się psów. Tymczasem to dziecko w trakcie dogoterapii zaczęło mówić!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki