Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Misjonarz opowiadał o Madagaskarze

(awo)
Organizaotrzy, jedna z grup modlitewnych w parafiii św. Antoniego, przygotowali egzotyczne dekoracje
Organizaotrzy, jedna z grup modlitewnych w parafiii św. Antoniego, przygotowali egzotyczne dekoracje Fot. A. Wołosz
O, bębenek - używamy takich samych do liturgii u nas, na Madagaskarze - ucieszył się o. Krzysztof Szabłowski, misjonarz oblat Maryi Niepokalanej. Wczoraj spotkał się z parafianami z klasztoru.

Procesja Bożego Ciała - klasztor

Ojciec (po malgasku "pere") Krzysztof przyjechał na urlop a w Ostrołęce odwiedza krewnych. Zgodził się na zaprezentowanie ostrołęczanom swojej pracy na egzotycznej wyspie na Oceanie Indyjskim
- Na Madagaskarze jestem od 12 lat. Wyspa była moim marzeniem. Wkrótce pewnie przestanie być terenem misyjnym, bo tyle mamy miejscowych powołań. Na wyspie mieszka 18 plemion, każde mówi innym dialektem. Mieszkam w części wyspy, gdzie prawie nie ma dróg. W dodatku u nas mówi się, że jak nie pada, to leje. Jak arcybiskup jechał do nas na bierzmowanie, to musiałem go podwieźć na motorze.

Uczestników spotkania interesowało zwykłe życie Malgaszy. Co robią, co jedzą, jak mieszkają.
- Moje plemię nie potrafi myśleć o przyszłości. Jak zbiorą ryż w czerwcu, to w lipcu już go sprzedają w zamian za stroje. Potem głodują, więc idą do tego samego handlarza i kupują tamten ryż za podwójną cenę…

Więcej w wydaniu papierowym TO 27 lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki