- Co trzeba mieć w głowie, żeby wysmarować jakimś paskudztwem zjeżdżalnię dla dzieci - zastanawiają się mamy i babcie, które rano przyszły na plac zabaw z pociechami.
Co za głupota!
Urządzenia da się wyczyścić, gorzej z uszkodzonymi drzewkami. Rosną na pasie zieleni, który biegnie od skweru przy ul. Sobieskiego, po lewej stronie ul. Łęczysk. Niektóre są złamane na pół, innym oberwano gałęzie. Przy pozostałych ktoś wyrwał kołki, do których były przymocowane. Kołki są połamane i porzucone obok, albo na drugiej stronie ulicy. Przy okazji zostały naruszone korzenie młodych drzewek.
- Te klony miasto sadziło w tym roku, one jeszcze się nie zdążyły ukorzenić, a tu takie upały - martwi się Marian Zembrzucki, przewodniczący zarządu osiedla Łęczysk. - Ponieważ sięgam do najbliższych swoim wężem ogrodowym, to je podlewam. Teraz, z takimi naruszonymi korzeniami, raczej nie przetrwają. Wandale nawet nie pokradli tych kołków, wyrzucili tylko na ulicę. Nie rozumiem, co za głupota.
Społeczna straż
Po tym akcie wandalizmu zdesperowani mieszkańcy osiedla podjęli ciekawą inicjatywę. Ponieważ podejrzewają o te wybryki konkretne osoby, zamierzają bacznie się im przyglądać. Gdzie chodzą, co robią. Gdy coś się wydarzy, natychmiast zameldują na policji. Według przypuszczeń, to grupa nieletnich chłopców. Gdy uda się ich schwytać na gorącym uczynku, sprawa trafi na policję, a odpowiadać za ich czyny będą rodzice. Również finansowo.
- Parę lat mieliśmy spokój, bo poprzedniego prowodyra takich wybryków już nie ma - powiedział Marian Zembrzucki. - Widzę, że dorastają następni chuligani.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?