MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Majenie" drzewkami brzozy, jesionu lub świerku. Przed nami Zielone Świątki

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
archiwum
Obchodzono je 50 dni po Wielkanocy. Stąd także nazwa Piędziesiątnica. W tym roku Zielone Świątki wypadają w niedzielę (19 maja). To ludowa nazwa święta kościelnego Zesłania Ducha Świętego na apostołów, jednego z najstarszych świąt w kościelnym kalendarzu liturgicznym. To było kiedyś niezwykle piękny, malowniczy czas.

Badacze tradycję związaną z obchodami tych świąt w naszym kraju wprost wywodzą z czasów przedchrześcijańskich. Chodzi podobno o prastare święto, które było związane z kultem płodności.

Ochrona przed złem

„Po Bożym Narodzeniu i Wielkiejnocy (pisownia oryginalna) najuroczyściej obchodzą Polacy Zesłanie Ducha Świętego, czyli Zielone Świątki” – pisał w 1900 roku Zygmunt Gloger w swoim „Roku Polskim w życiu, tradycyi i pieśni”. „Wszystkie kościoły, domy, chaty i podwórza „majono” drzewkami brzozy, jesionu lub świerku, ustawianemi i zatykanemi przy ołtarzach, gankach, wrotach, sieniach i wejściach. Podłogi i sienie wysypują zielonym tatarakiem, świerczyną i kwiatami”.

Według Glogera zapach tych gałęzi i kwiatów w domach i kościołach był niezwykły, oszołamiający. W podobny sposób przystrajano też… bydło, a przed wypuszczeniem go na łąkę, smagano zielonymi gałązkami. Podwórka, domy, a nawet psie budy wyściełano natomiast tatarakiem. Takie przystrajanie ma w naszym kraju przynajmniej kilkusetletnią tradycję. Miało chronić od zła, zarazy, uroków i czarów. Nie tylko.

„Powszechnie wierzono, że młoda zieleń i życiodajne soki wiosennych gałęzi przynoszą powodzenie w różnych gospodarskich przedsięwzięciach, pobudzają wzrost i plenność roślin” - wyliczała etnografka dr Barbara Ogrodowa w swoich „Polskich obrzędach i zwyczajach”.

„Jest to prawdziwe święto rolników i pasterzy witających radośnie i uroczyście zmartwychwstałą po zimie i rozkwitająca uroczo matkę przyrodę” – dodał Zygmunt Gloger. „Obchodzą oni (gospodarze) granice swych pól z uroczystym śpiewem, niosąc obraz Bogarodzicy i chorągiew kościelną.

Ustroił się jak wół na Zielone Świątki

W Zielone Świątki na leśnych polanach i wzgórzach rozpalano wielkie ogniska. Czasami organizowano przy nich uczty i tańce. Takie spotkania odbywały się zwykle późnymi wieczorami i nocą. Nic dziwnego, że święto było bardzo niegdyś lubiane.

Z Zielonymi Świątkami także związanych jest wiele ludowych porzekadeł. Do wioskowych pięknisiów mówiono kiedyś z przekąsem: „ustroił się jak wół na Zielone Świątki”. Kilka starych przysłów odnosiło się do przyszłości (np. „mokre Zielone Świątki dają tłuste Boże Narodzenie”), a inne pomagały… dobrać odpowiedni przyodziewek.

W dawnej Polsce mawiano mężczyznom idącym w pole lub do pracy w obejściu: „Do Świętego Ducha nie zdejmuj kożucha, i po Świętym Duchu chodź czasem w kożuchu”.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski