Niebiesko-czerwoni w rundzie jesiennej prowadzeni byli przez trenera Marcina Romana. Jeszcze zimą drużynę przejął nowy szkoleniowiec Dariusz Narolewski z Łomży. Z drużyną wywalczył utrzymanie w rozgrywkach, ale dziewiąte miejsce w lidze nie zadowala działaczy, piłkarzy oraz samych kibiców.
Problemem Narwi z pewnością były kontuzje. Najdłuższa przerwa w grze czeka golkipera Andrzeja Łyzińskiego, który urazu ręki nabawił się w starciu z Wisłą II Płock. W ostatnich pięciu ligowych meczach bez jego pomocy Narwianie zdobyli zaledwie trzy punkty, a rezerwowi bramkarze Norbert Dobkowski i Kamil Rymek puścili aż piętnaście bramek.
- Myślę, że nie mamy powodów do radości - przyznaje bramkarz Narwi Andrzej Łyziński. - Mamy bardzo duży potencjał, ale nie przekłada się to na wyniki sportowe. Powinniśmy powalczyć o zdecydowanie wyższą lokatę.
Sytuacja ostrołęckiej Narwi po odniesionej kontuzji przez Andrzeja Łyzińskiego nie wyglądała różowo. Rezerwowi bramkarze Narwi nie spodziewali się, że otrzymają szanse na występy w pierwszym zespole.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym wydaniu "Tygodnika Ostrołęckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?