Domyślamy się, że jest on tego samego autora, bądź autorów. Tym razem o największym wydarzeniu w Łysych - sławnych w całej Polsce obchodach Niedzieli Palmowej.
Dużo w nim opisów palm wielkanocnych i uroczystości z nimi związanych, ale nie zabrakło też właściwej autorowi krytyki rządzących. Przedstawiamy fragmenty:
Po tej celebrze w całości "świta"
W szkole na jadło szybko zawita
A jest ich dużo - rzecz oczywista
Zgłodniałych gości nawet i trzysta
Co znakomitsi są zaś proszeni
Do oddzielonej "czasoprzestrzeni"
Nie może przecież ludek zebrany
Widzieć co robią "wielmożne pany"
Wyborca szary nie ma pojęcia
Ile kosztują takie przyjęcia
Idzie to wszystko z naszych podatków
A nie jak głoszą, sponsorów datków
- utyskuje autor i narzeka na podział na biednych i bogatych, jaki to właściwy jest niestety dla ustroju demokratycznego, uzależnionego od praw wolnego rynku.
Dzisiaj miejscowi to jak dwa światy
Gdzie jeden biedny drugi bogaty
Bogacz ma pracę i dobra wszelkie
Biedak skazany na poniewierkę
Następnie autor roztacza czarne wizje:
Kiedy kończyć przyjdzie już pora
To lud użyje wtedy topora
Nic nie pomogą już obietnice
Kiedy lud w ręku trzyma kłonice.
Ten krytyczny wiersz nie zmieni faktu, że niewielka miejscowość na Kurpiach stała się, dzięki odrodzeniu się zwyczaju wykonywania palm kurpiowskich, jedną z najbardziej znanych w Polsce. Łyse z roku na rok przyciągają coraz liczniejsze rzesze turystów z kraju i zagranicy, przedstawicieli świata dyplomacji, polityki, kultury i nauki.
Nie publikujemy jego fragmentów dlatego, że podzielamy krytyczny stosunek do gminnych władz. Tak jak przy poprzedniej publikacji, chcemy raczej wskazać, że nawet krytykę, można uprawiać w szlachetnej formie. A taką niewątpliwie jest poezja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?