Kolejne dobre spotkanie w naszym zespole rozegrał Jakub Kowalczyk, który chciał tak samo jak reszta kolegów z drużyny zmazać plamę na honorze po ostatniej wyjazdowej porażce w ligowym starciu. Wówczas w Siedlcach Energa Pekpol uległ 0:3.
- Pierwsze spotkanie w Siedlcach było wstydliwą porażką - przyznaje Jakub Kowalczyk. - Zostaliśmy zupełnie rozbici i myślę, że nie ma sensu dłużej rozpamiętywać tego meczu. Mecz pucharowy był tratowany na zasadzie treningu, co nie zmieniało faktu, że bardzo chcieliśmy przejść do następnej rundy. W czwartym secie mieliśmy dwie szanse na skończenie meczu. Na pewno po części można to nazwać niefartem. Osobiście czuję duży niedosyt, bo akurat w tamtym momencie należało skorzystać z okazji i wygrać ten mecz.
W środowym meczu Jakub Kowalczyk miał okazję grać na środku z Karolem Szczygielskim i rezerwowym Damianem Boruchem. Zapytaliśmy Kubę o dobre strony kolegów z drużyny.
- Trochę niezręcznie jest mi oceniać kolegów z drużyny, zwłaszcza, że grają na tej samej pozycji - mówi Jakub Kowalczyk. - Po taką ocenę należy się kierować do szkoleniowca drużyny. Moim zdaniem obaj mają bardzo duży potencjał do grania na środku. Handicapem Karola jest doświadczenie na pierwszoligowych parkietach
Przed nami wyjazdowe spotkanie z Avią Świdnik. W naszym zespole wyraźnie widać poprawę w grze, co powinno się przełożyć na dobry wynik w starciu 10. kolejki.
- Oczywiste jest to, że jedziemy tam wygrać - podkreśla Jakub Kowalczyk. - Taki mamy cel i mam nadzieję, że uda nam się go zrealizować. Dość już mamy porażek i gubienia punktów.
Wyjazdowy mecz z Avią w sobotę, 30 listopada o godz. 18.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?