Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona tylko zremisowała

Mariusz Pędzich
Mariusz Pędzich
Mariusz Pędzich
Ostrołęcka Korona rozpoczynająca zmagania o ligowe punkty w rundzie wiosennej zremisowała z Wkrą Bieżuń.

Po niezwykle udanym okresie przygotowawczym wydawało się, że nic nie zatrzyma ostrołęckiego klubu przed pewnym awansem do upragnionej IV ligi mazowieckiej. Niestety, już w pierwszym spotkaniu na wiosnę, wysoko poprzeczkę zawiesili piłkarze Wkry Bieżuń. Korona w sparing meczach nie tylko dobrze broniła, ale także w ostatnich spotkaniach równie dobrze, a może nawet lepiej strzelała. Wiele wskazywało na to, ze to linia ofensywy będzie stanowić moc klubu w drodze po awans.

Pierwsze minuty sobotniego spotkania mogły potwierdzić tezę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Spokojna gra w środku pola oraz pierwsze składne akcje, które doprowadziły do szansy, jaką miał Maciej Staszczuk po dośrodkowaniu z lewej flanki boiska. Niestety, napastnik Korony, tym razem nie zdołał skierować piłki w światło bramki. W miarę upływu czasu Korona powiększała swoją przewagę, ale wynik się nie zmieniał. Kolejną szansę miał Karol Górski, ale na maksimum swoich możliwości zagrała linia defensywna Wkry, która zażegnała niebezpieczeństwo. Swoich sił próbowali również kolejni piłkarzy Korony. Dobre okazje mieli Nosek, Zaniewski, Laska i ponownie Staszczuk, ale żaden z nich nie zdołał pokonać golkipera gości. Z czasem do głosu doszli piłkarze z Bieżunia, którzy przy odrobinie szczęścia mogli prowadzić w sobotnim spotkaniu. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, a zmarznięta publiczność z niecierpliwością czekała na gola naszych w drugiej odsłonie meczu.

Po zmianie stron Korona potwierdziła, że lepsze ma jednak pierwsze połowy i mimo przewagi przez długi czas nie potrafiła zdobyć gola. Od samego początku próbowali kolejni piłkarze Korony, w tym Michał Nosek po dobrym strzale z rzutu wolnego. Po 20 minutach drugiej części spotkania wszystko bardzo się skomplikowało. Korona po drugiej żółtej kartce straciła swojego rozgrywającego oraz najbardziej aktywnego piłkarza spotkania Michała Noska. Od 65 minuty nasi grali w dziesiątkę i musieli bardziej zabezpieczyć tyły, dając nikłe szanse na zdobycie gola z przodu. Ostatnie 10 minut to kolejna próba przełamania się Korony. W tym czasie dwie szanse miał Zaniewski, ale żadna zakończyła się golem.

Wkra również miała swoją szansę w końcówce spotkania. Na sekundy przed końcem meczu wyprowadziła kontrę i zrobiło się bardzo gorąco. W porę jednak zdążyli wrócić obrońcy ostrołęckiej Korony i zażegnali niebezpieczeństwo, mimo że piłka meczowa była po stronie rywali.

W tabeli niewiele się zmieniło. Stopniała jednak o dwa punkty przewaga Korony nad drugim teamem Nadnarwianki Pułtusk. Najgroźniejszy rywal naszych, również w meczu przed własną publicznością pokonał Tęczę Ojrzeń 3 do 0. Korona z 39 punktami pozostaje liderem ligi. Tuż za nią, ze stratą 4 oczek jest na miejscu drugim Nadnarwianka Pułtusk. Sobotni rywal ostrołęczan Wkra Bieżuń z 30 punktami jest na wysokim 4 miejscu w ligowej tabeli. Kolejny mecz, już w najbliższą sobotę, Korona zagra na wyjeździe. Rywalem naszych będzie Wieczfnianka Wieczfnia Kościelna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki