Konkursy w magistracie. Naprawdę wygrywają najlepsi?

W ubiegłym tygodniu poinformowaliśmy o wynikach naborów w Urzędzie Miejskim. Konkursy dotyczyły dwóch stanowisk: podinspektora ds. kancelaryjnych i obsługi interesantów (wygrała Natalia Jastrzębska) oraz podinspektora ds. ochrony środowiska, utrzymania porządku i czystości oraz gospodarki odpadami (wygrali Sylwia Piątek i Tomasz Biernacki). Obydwa konkursy cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem - zgłosiło się odpowiednio 64 i 25 kandydatów. Konkurs na obsługę kancelarii wzbudził jednak nie tylko duże zainteresowanie, ale i emocje oraz kontrowersje.

Burmistrz zdecydował się zatrudnić Natalię Jastrzębską jako kandydatkę, która zdobyła największą liczbę punktów i najlepiej zaprezentowała się w konkursie. Są jednak tacy, którzy podważają uczciwość konkursu.

- Przed rozstrzygnięciem konkursu znałam już nazwisko osoby, która go wygra. Zastanawiam się tylko, dlaczego lekceważy się ponad 60 osób, które poświęciły swój czas, często musiały wziąć dzień wolny w pracy, aby stanąć do konkursu, skoro i tak było wiadomo, że nie mają szans go wygrać - mówi jedna z kandydatek, która w konkursie odpadła.

Burmistrz Grzegorz Nowosielski zdecydowanie odpiera zarzuty o nieuczciwość procedury konkursowej.

- Ja nie pracowałem w komisji konkursowej, ale wierzę, że pani sekretarz odpowiedzialna za ten konkurs przeprowadziła go z pełnymi standardami. Naprawdę wygrała najlepsza osoba, która zresztą startowała już w poprzednich naszych konkursach i wypadła bardzo dobrze. Zawsze była w najlepszej piątce, a tym razem po prostu okazała się najlepsza. To, że ktoś coś wiedział, słyszał - ja też różne rzeczy słyszę… - mówi.

W związku z rozstrzygnięciem konkursu do Urzędu Miejskiego nie wpłynął żaden oficjalny protest.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu Wyszkowa"

Więcej informacji z Wyszkowa i powiatu wyszkowskiego znajdziesz tutajWyszków