Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłusownictwo seksualne. Kobiety są bardziej niemoralne niż mężczyźni

(pk)
Fot. sxc.hu
Niemal 9 na 10 badanych przyznaje, że byli przez kogoś namawiani do zdrady partnera. Mniej więcej co trzecia osoba zdobywa swe miłosne szczęście niszcząc inny związek. "Kłusownik - kobieta" jest przez wszystkich mniej lubiana niż polujący na partnerkę mężczyzna. Naukowcy z Wydziału Zamiejscowego SWPS w Sopocie i Uniwersytetu Gdańskiego zbadali zjawisko kłusownictwa seksualnego.

Zjawisko "kłusownictwa seksualnego" oceniane jest w kategoriach moralności, a nie sprawności. "Kłusujące" kobiety, w przeciwieństwie do mężczyzn, oceniane są jako bardziej niemoralne. Szczególnie negatywnie oceniają je przedstawicielki płci pięknej. Z kolei mężczyźni nie lubią wodzących na pokuszenie kobiet, a jeszcze bardziej nie lubią innych "kłusowników".

Uwodzenie cudzych mężów

Naukowcy z SWPS i Uniwersytetu Gdańskiego przeprowadzili dwa uzupełniające się eksperymenty dotyczące "kłusownictwa seksualnego". Przedmiotem badania był sposób spostrzegania osób podejmujących działania, których celem jest przechwycenie partnera do związków długo i krótkoterminowych.

- Okazało się, że najbardziej negatywnie pod względem moralnym oceniana jest kobieta, która przełamuje stereotyp i zachowuje się jak mężczyzna (uwodzi "cudzego męża" do krótkotrwałego romansu) - mówi prof. Hanna Brycz z sopockiego wydziału zamiejscowego SWPS, współautorka badań. - Co ciekawe "polująca na cudzego partnera" kobieta oceniana jest szczególnie surowo przez inne kobiety, ale nie przez mężczyzn - dodaje.

Paskudny charakter partnerów

W eksperymencie uwzględniono uzasadnienia dla "kłusownictwa", tj. paskudny charakter dotychczasowego partnera/partnerki czy poszukiwanie nowej romantycznej relacji przez kłusownika. - Usprawiedliwienia, które zaprezentowaliśmy badanym złagodziły negatywne oceny moralności kłusujących mężczyzn, ale nie wpłynęły na wysoce negatywne ustosunkowanie do polujących kobiet. Możemy zatem śmiało powiedzieć, że stereotypy kobiety "czystej moralnie" w sferze seksualnej oraz folgującego erotycznym impulsom mężczyzny nadal święcą triumf. Zaskakuje fakt, że to kobiety utrwalają uprzedzenia i stereotypy wobec kobiet" - uzupełnia prof. Hanna Brycz.

Eksperymentem dotyczącym kłusowania na partnera do związku długoterminowego objęto 233 respondentów. Udział w drugim badaniu wzięło 239 osób. W oby przypadkach proporcje płci badanych wyniosły: 50 proc. kobiet i 50 proc. mężczyzn. Oba eksperymenty zostały przeprowadzone w 2007 r. przez Dariusza Majewskiego i Annę Miękczyńską pod kierunkiem prof. Hanny Brycz.

Skok w bok

"Kłusownictwo seksualne" polega na pozyskiwaniu dla siebie partnera, który już jest w romantycznym, stałym związku. Polowanie jest w dużej mierze podyktowane nieświadomymi popędami, a nie przemyślanym wyborem. Polega na uwodzeniu pozostającej w innym związku osoby - na krótko (przelotny romans) lub na długo (by stworzyć z tą osobą nowy długotrwały związek).

- Przenosimy w nowożytne czasy romantyczne pragnienia naszych przodków, związane z "kłusownictwem seksualnym" - opowiada prof. Brycz. - Wzory tych zachowań rozprzestrzeniły się znacząco. "Skoki w bok" zdarzają się od 20 proc. do 50 proc. osób w populacji. Zjawisko kłusownictwa opisali socjobiolodzy David Schmitt i David Buss w 2001 r. Wiadomo, że kobiety ulegające przelotnym romansom preferują przystojnych partnerów o symetrycznych rysach (prawdopodobnie ze względu na ich bogaty potencjał genetyczny). Kobiety te chętnie pozostają nadal w uprzednim trwałym związku, co skłania sakramentalnych małżonków do inwestowania w wychowywanie cudzych dzieci. W niektórych kulturach cudzymi potomkami zajmuje się około 10 proc. ojców. Z kolei, innym efektem stosowania "seksualnego kłusownictwa" jako strategii pozyskiwania partnera do związku długotrwałego stała się seryjna monogamia, czyli sekwencyjna wierność w kilku, następujących po sobie, związkach długotrwałych - uzupełnia profesor.

Typowe dla "kłusownictwa seksualnego" strategie uwodzenia to pysznienie się urodą, hojność, czyli wskazywanie na zasobność portfela, porównywanie z rywalem/ką i zaniżanie jej/jego urody lub wskazywanie, że jest mniej pożądany/a ze względu na cechy osobowości, budowanie więzi lub kuszenie "łatwym seksem" czy udawanie przyjaźni dla pary (przeczekiwanie do dogodnego momentu dla "aktu kłusowania").

***

Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej powstała w 1996 r. Obecnie kształci ponad 11 tyś. studentów na Wydziale Psychologii, Wydziale Nauk Humanistycznych i Społecznych, Wydziale Filologicznym i Wydziale Prawa (w Warszawie), a także 2 wydziałach zamiejscowych (we Wrocławiu i w Sopocie). W ofercie dydaktycznej uczelni znajduje się 15 kierunków studiów.

SWPS jest pierwszym i jedynym ośrodkiem studiów psychologicznych w Polsce, który otrzymał najwyższą ocenę jakości kształcenia Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Uczelnia posiada uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora nauk humanistycznych w dyscyplinach: psychologia, kulturoznawstwo i socjologia oraz stopnia doktora habilitowanego w dyscyplinach psychologia i kulturoznawstwo.

SWPS jest laureatem wielu nagród i wyróżnień: m.in. 6-krotnie została sklasyfikowana na 1. miejscu w rankingu tygodnika "Wprost", zdobywając "Złoty Indeks" w kategorii niepublicznych szkół niebiznesowych. Zajmując 2. miejsce w opublikowanym w maju 2009 r. rankingu dziennika "Rzeczpospolita" i miesięcznika "Perspektywy", SWPS została zaliczona do czołówki najlepszych uczelni niepublicznych w Polsce. Więcej informacji na www.swps.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki