„Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas Panie!” – błagamy w pieśni „Święty Boże”. Wspomniane w suplikacji „powietrze” to wszelkiego rodzaju choroby zakaźne gnębiące ludzi i zwierzęta.
„Złe powietrze” (zwane też „morowym”) to epidemie, z którymi ludzie nie umieli walczyć – dżuma, cholera, tyfus czy ospa (nie tylko ta mającą w nazwie określenie „wietrzna”). Zanim nauka przyniosła wiedzę o naturze tych chorób broniono się przed nimi sposobami metafizycznymi – modlitwą, amuletami, relikwiami.
Jako ochronę przed morowym powietrzem Kościół katolicki polecał karawakę, zwaną też krzyżem cholerycznym lub morowym, krzyżem św. Zachariasza i krzyżem lotaryńskim.
Karawaka to krzyż o dwóch belkach poziomych (górna jest zwykle krótsza od dolnej) zawdzięczający swoją pektorałowi z relikwiami Krzyża Świętego przywiezionemu przez krzyżowców w 1229 r. do miasta Caravaca w hiszpańskiej prowincji Murcja.
Na powierzchni krzyża często umieszczano 7 krzyży i 18 liter, najczęściej w takim układzie: na górnym poprzecznym ramieniu litery: +Z+DIA+BIZ; na dolnym: SAR / +Z+; na pionowej belce krzyża: +HGF+BFRS. Znaki te stanowią klucz do modlitwy (błogosławieństwa) stworzonej przez św. Zachariasza (benedyktyna, 91. papieża zmarłego w 752 r.): +(crux) Z(elus) +(crux) D(eus) I(n manus) A(nte) +(crux) B(onum) I(nclinabo) Z(elavi) +(crux) S(alus) A(byssus) B(eatus) +(crux) Z(elus) +(crucis) H(aeccine) G(utturi) F(actae) +(crux) B(eatus) F(actus) R(espice) S(lavis).
Chroniące przed morem niewielkie karawaki wykonywano z metali i drewna, a także odbijano na papierze. Duże krzyże stawiano na skraju wiosek czy miast, by strzegły ich mieszkańców przed chorobami i nieszczęśliwymi wypadkami. Wierzono, że skuteczność karawaki gwarantuje wykonanie jej z jednego pnia drzewa w ciągu jednej nocy i ustawienie go natychmiast po wykonaniu. Drzewo ścięte na karawanę nie powinno ani przez chwilę dotykać ziemi. W czasie epidemii nie wolno było wychodzić mieszkańcom wsi poza taki krzyż, a jego ochronną moc zawierała druga – dziś już zapomniana - część popularnego powiedzenia: Krzyżyk na drogę, a na popas karawaczka.
Najsławniejsza polska karawaka znajduje się od XIV wieku w klasztorze na Świętym Krzyżu. Ukryte w karawace-relikwiarzu drzazgi Krzyża Świętego dały nazwę opactwu i województwu świętokrzyskiemu (karawaka znajduje się w herbie tego województwa).
Drewniane krzyże morowe wciąż można spotkać na skrajach wsi. Niektóre z nich opierają się niszczącemu działaniu czasu - jak ten z Morzyczyna Włościańskiego, inne bywają zastępowane krzyżami metalowymi.
Wydawało się, że we współczesnym świecie, w którym medycyna coraz lepiej radzi sobie z epidemiami karawaki odejdą w zapomnienie, jednak pandemia COVID-19 spowodowała zwrot ku dawnej tradycji. W październiku 2020 r. w Małym Płocku (diecezja łomżyńska) przed sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia - Pani Małopłockiej w intencji błagalnej o ustanie epidemii koronawirusa ustawiono stalową karawakę o wysokości 15 m (najwyższą w Polsce).
W tym samym roku nieco mniejszą karawakę ustawiono w Prostyni. Metalowy krzyż, w który wpleciono m.in. drut kolczasty i drut ostrzowy typu concertina ma w dolnej części dwie poprzeczne belki z napisami „Boże błogosław nam” oraz „Życie jest dzierżawą”.
Ostatnio wokół podstawy karawaki pojawił się akcent patriotyczny – zasieki z concertiny i tablica z napisem „W obronie wiary i granic murem za polskim mundurem. Dziękujemy”
W czasie pandemii karawaki stanęły też w innych miejscowościach regionu:
Zobacz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?