Kapitan ostrołęckiego Pekpolu Paweł Pietkiewicz uważa, że pierwszoligowi rywale w hali im. Arkadiusza Gołasia nie mogą rozwinąć skrzydeł i zaprezentować swojego prawdziwego potencjału.
- Zauważyłem, że jak rywale przyjeżdżają do nas, to nie grają tego, co umieją - mówi Paweł Pietkiewicz. - Mam takie wrażenie, że kolejny zespół nie potrafił zagrać dobrego meczu w naszej hali.
Trener Andrzej Dudziec zaskoczył rywala przede wszystkim grą środkiem i wystawieniem do składu Karola Szczygielskiego, który w tym sezonie nie dostał zbyt wiele szans na grę. Do tego rywale pogubili się na zagrywce.
- Widzieliśmy inne spotkania rywala i chociażby zagrywka była ciekawa, a tutaj nie było tego widać - podkreśla Paweł Pietkiewicz. - Największe brawa należą się za dobre rozegranie Grzegorzowi (Pietkiewiczowi - przyp. red). Grał konsekwentnie środkiem i to było skuteczne przez całe spotkanie. Wykorzystaliśmy to, aby rywale nie potrafili sobie z tym poradzić, dlatego powinniśmy się cieszyć.
W spotkaniu kontuzjowanego Artura Jacyszyna zastąpił Grzegorz Białek i wypadł pozytywnie, ale zdaniem kapitana nie miał możliwości by się wykazać.
- Brak Artura Jacyszyna nie przełożył się rzeczywiście na naszą słabszą postawę, bo ciężar gry rozłożyliśmy bardziej na środkowych - tłumaczy kapitan biało-czerwonych. - Dlatego można było tego nie odczuć
Już 21 grudnia w hali im. Arkadiusza Gołasia zostanie rozegrane spotkanie V rundy Pucharu Polski, a rywalem będzie piąty zespół Plus Ligi po 9. kolejce. W efekcie rywala poznamy dopiero w najbliższą niedzielę. Kapitan Pekpolu ma swojego faworyta.
- Chciałbym zagrać z Delectą Bydgoszcz, bo znam kilku zawodników i byłoby miło spotkań się w Ostrołęce - stwierdza kapitan Pekpolu Ostrołęka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
